Kubica wystartuje z 5. miejsca
W ostatnich sezonach Włoch rywalizuje w barwach najsłabszego teamu w stawce Force India-Mercedes, który jeszcze nie zdobył punktu w 29 startach w cyklu Grand Prix.
Fisichella wyprzedził rodaka Jarno Trulliego z Toyoty. Po raz pierwszy od marcowej Grand Prix Australii z 2005 roku w pierwszej linii startowej staną dwaj włoscy kierowcy. Tuż za nimi znajdą się Niemiec Nick Heidfeld z BMW-Sauber oraz Brazylijczyk Rubens Barrichello z Brawn GP-Mercedes, który w końcówce kwalifikacji wyprzedził Kubicę.
"Porównując osiągi bolidu Nicka i mojego widać, że brakuje mi trochę mocy, a problemy miałem już rano na dzisiejszym treningu i nie udało się nam ich rozwiązać przed kwalifikacjami. Największe straty są na prostych, co utrudnia mi przyspieszanie, a to oznacza, że wyścig nie będzie dla mnie łatwy" - powiedział Polak po zakończeniu walki o pole position.
"Na pewno drugi weekend z rzędu widać poprawę w naszych wynikach, ale martwi mnie brak mocy właśnie teraz, gdy mamy wreszcie dobry bolid. Szkoda, bo gdyby nie te problemy, to pewnie mógłbym liczyć na miejsce w pierwszej linii. Ale nie jest źle, mamy trochę czasu na usunięcie usterek" - dodał Kubica, który w tym sezonie zgromadził tylko trzy punkty.
Polak wyprzedził Fina Kimiego Raikkonena z Ferrari, mistrza świata z 2007 roku, a także Niemców Timo Glocka z Toyoty i Sebastiana Vettela z Red Bull-Renault, za którym znalazł się kolega z zespołu Australijczyk Mark Webber.
Webber musiał po przedpołudniowym treningu wymienić wadliwy silnik w swoim bolidzie. Była to siódma jednostka napędowa, jaką używał w tym sezonie, a zgodnie z regulaminem ma do dyspozycji tylko osiem. Zamontowanie każdej ponad limit będzie go kosztowało stratę dziesięciu miejsc na starcie najbliższego wyścigu.
To kontynuacja problemów technicznych tej ekipy z silnikami Renault. W poprzedni weekend Vettelowi eksplodowały dwie jednostki: podczas treningu i wyścigu. Francuski koncern nie zdołał dotychczas ustalić przyczyny tych awarii.
Najbardziej nieoczekiwany przebieg miała druga część sobotnich kwalifikacji, w której najbliżej awansu do czołowej dziesiątki był Niemiec Adrian Sutil z Force India-Mercedes, ale ostatecznie zajął 11. miejsce. Za nim znaleźli się broniący tytułu mistrza świata Brytyjczyk Lewis Hamilton z McLaren-Mercedes, dwukrotny triumfator klasyfikacji kierowców 92005-06) Hiszpan Fernando Alonso z Renault oraz aktualny lider MŚ Brytyjczyk Jenson Button z Brawn GP-Mercedes. Jako ostatni w tej pechowej piątce był Fin Heikki Kovalainen z McLaren-Mercedes.pap, em