Dni otwarte na uczelniach
Dodano:
Dni otwarte są coroczną akcją organizowaną przez władze uniwersyteckie i studentów, która ma na celu zapoznanie przyszłych kandydatów z ofertą dydaktyczną uczelni. Organizowane są przede wszystkim dla maturzystów, ale nie jest to regułą. Bywają również podawane informacje o studiach podyplomowych.
Jak zainteresować maturzystę?
Prawda odnośnie dni otwartych bywa brutalna. Wiele uczelni poza dawaniem przyszłemu kandydatowi możliwości obejrzenia jednej z sal wykładowych i wysłuchania przemówienia reprezentanta władz placówki – nie ma nic ciekawego do zaoferowania. Taka reklama z całą pewnością nie jest dobra dla ucznia, który po źle zorganizowanych dniach otwartych nadal nie wie na co się zdecydować. Bywają jednak chlubne wyjątki.
Te kierunki, na których nauka w dużej mierze jest oparta na prowadzeniu doświadczeń mają większe możliwości przekazywania informacji w czasie dni otwartych. Przykładem może być tutaj choćby Uniwersytet im. Kopernika, który zapewniał przybyłym maturzystom możliwość zwiedzenia Centrum Astronomicznego, albo obejrzenie pokazów chemicznych. W Warszawie taką próbę podjął również Uniwersytet Warszawski – Wydział Prawa czy Fizyki zorganizował specjalne wykłady, mające na celu przedstawienie kandydatom treści, jakie będą im przekazywane w okresie studiów.
Czołgi, symulatory lotów, stypendia…
Akademia Leona Koźmińskiego organizuje 13 września ostatni z dni otwartych. Poza możliwością dokładnego zwiedzenia uczelni, a także zapoznania się z dostępnym zaopatrzeniem i zapleczem szkoły, daje możliwość wysłuchania wykładu, prowadzonego przez wykładowców szkoły, nt. „Jak dobrze wypaść na prezentacji?". Spotkanie rozpocznie się o godzinie 12.
Polsko-Japońska Wyższa Szkoła Technik Komputerowych dnia 15 września również ma zamiar zachęcić maturzystów do podjęcia edukacji w swojej placówce. Głównym tematem spotkania ma być kierunek „zamawiany" – typowo informatyczny. Szkoła otrzymała od Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego dofinansowanie, dzięki któremu może zapewnić stypendium wysokości 1 tys. złotych dla połowy uczniów z najlepszymi wynikami maturalnymi, którzy podejmą edukację na tym kierunku. Szkołę można odwiedzić między 15 a 18.
Oferta dydaktyczna jest zaprezentowana w sposób wyjątkowo ciekawy na Wojskowej Akademii Technicznej. Poza zwiedzaniem uczelni i laboratoriów kandydaci mogą poczęstować się darmową porcją wojskowej grochówki, czy też wsiąść i przejechać kilka metrów czołgiem znajdującym się na terenie szkoły. Jak mówi Jerzy Markowski, rzecznik prasowy WAT-u, zainteresowanie budziła także inna atrakcja: „W zeszłym roku nasi studenci zaprojektowali i stworzyli symulator logów Boeing 737. W tym roku prawdopodobnie również zapewnimy maturzystom tego rodzaju atrakcje. Chętni będą mogli skorzystać z symulatora". Kolejne spotkanie organizowane w Wojskowej Akademii Technicznej odbędzie się 24 listopada.
Sposoby różne, efekty także
Każda wyższa szkoła ma własne sposoby na promocję. Trzeba przyznać, że im bardziej są one oryginalne – tym większa szansa, że dany kierunek wywoła zainteresowanie maturzystów. Może im to pomóc w podjęciu decyzji co do dalszej drogi edukacji, a także kariery zawodowej. Zwracając uwagę uczniów na ukierunkowanie szkoły, o której myślą, a także pokazanie im materiału jaki będzie ich obowiązywał, z całą pewnością placówki ułatwiają uniknięcie błędu w wyborze.
Małgorzata Herman
Prawda odnośnie dni otwartych bywa brutalna. Wiele uczelni poza dawaniem przyszłemu kandydatowi możliwości obejrzenia jednej z sal wykładowych i wysłuchania przemówienia reprezentanta władz placówki – nie ma nic ciekawego do zaoferowania. Taka reklama z całą pewnością nie jest dobra dla ucznia, który po źle zorganizowanych dniach otwartych nadal nie wie na co się zdecydować. Bywają jednak chlubne wyjątki.
Te kierunki, na których nauka w dużej mierze jest oparta na prowadzeniu doświadczeń mają większe możliwości przekazywania informacji w czasie dni otwartych. Przykładem może być tutaj choćby Uniwersytet im. Kopernika, który zapewniał przybyłym maturzystom możliwość zwiedzenia Centrum Astronomicznego, albo obejrzenie pokazów chemicznych. W Warszawie taką próbę podjął również Uniwersytet Warszawski – Wydział Prawa czy Fizyki zorganizował specjalne wykłady, mające na celu przedstawienie kandydatom treści, jakie będą im przekazywane w okresie studiów.
Czołgi, symulatory lotów, stypendia…
Akademia Leona Koźmińskiego organizuje 13 września ostatni z dni otwartych. Poza możliwością dokładnego zwiedzenia uczelni, a także zapoznania się z dostępnym zaopatrzeniem i zapleczem szkoły, daje możliwość wysłuchania wykładu, prowadzonego przez wykładowców szkoły, nt. „Jak dobrze wypaść na prezentacji?". Spotkanie rozpocznie się o godzinie 12.
Polsko-Japońska Wyższa Szkoła Technik Komputerowych dnia 15 września również ma zamiar zachęcić maturzystów do podjęcia edukacji w swojej placówce. Głównym tematem spotkania ma być kierunek „zamawiany" – typowo informatyczny. Szkoła otrzymała od Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego dofinansowanie, dzięki któremu może zapewnić stypendium wysokości 1 tys. złotych dla połowy uczniów z najlepszymi wynikami maturalnymi, którzy podejmą edukację na tym kierunku. Szkołę można odwiedzić między 15 a 18.
Oferta dydaktyczna jest zaprezentowana w sposób wyjątkowo ciekawy na Wojskowej Akademii Technicznej. Poza zwiedzaniem uczelni i laboratoriów kandydaci mogą poczęstować się darmową porcją wojskowej grochówki, czy też wsiąść i przejechać kilka metrów czołgiem znajdującym się na terenie szkoły. Jak mówi Jerzy Markowski, rzecznik prasowy WAT-u, zainteresowanie budziła także inna atrakcja: „W zeszłym roku nasi studenci zaprojektowali i stworzyli symulator logów Boeing 737. W tym roku prawdopodobnie również zapewnimy maturzystom tego rodzaju atrakcje. Chętni będą mogli skorzystać z symulatora". Kolejne spotkanie organizowane w Wojskowej Akademii Technicznej odbędzie się 24 listopada.
Sposoby różne, efekty także
Każda wyższa szkoła ma własne sposoby na promocję. Trzeba przyznać, że im bardziej są one oryginalne – tym większa szansa, że dany kierunek wywoła zainteresowanie maturzystów. Może im to pomóc w podjęciu decyzji co do dalszej drogi edukacji, a także kariery zawodowej. Zwracając uwagę uczniów na ukierunkowanie szkoły, o której myślą, a także pokazanie im materiału jaki będzie ich obowiązywał, z całą pewnością placówki ułatwiają uniknięcie błędu w wyborze.
Małgorzata Herman