Lepper: Jarosław Kaczyński to kłamca i oszust

Dodano:
- To Jarosław Kaczyński, Zbigniew Ziobro i Mariusz Kamiński powinni zasiąść na ławie oskarżonych. Kaczyński bezczelnie kłamie, to polityczny oszust. Afera gruntowa została wywołana za jego wiedzą i przyzwoleniem - zeznał były minister rolnictwa, Andrzej Lepper, po blisko siedmiu godzinach przesłuchań przed sejmową komisją śledczą ds. nacisków. Zarówno szef "Samoobrony", jak i posłowie, byli tak zmęczeni, że - na prośbę pełnomocnika Leppera - szef komisji Sebastian Karpiniuk zakończył ten wyczerpujący maraton.
Teraz Lepper będzie musiał się stawić przed komisją raz jeszcze. Dlaczego? Wszystko za sprawą dociekliwości posłanki Marzeny Wróbel, która nie zdążyła wyczerpać wszystkich swoich pytań.  - Będzie to prawdopodobnie październik - opowiedział Sebastian Karpiniuk na pytanie o dokładny termin następnego przesłuchania.

Kaczyński uprawia "polityczną korupcję"

Andrzej Lepper rozpoczął składanie zeznań od przeczytania oświadczenia, w którym, za tzw. aferę gruntową - obwinił PiS, a Jarosława Kaczyńskiego o uprawianie "politycznej korupcji". - To Jarosław Kaczyński, Zbigniew Ziobro i Mariusz Kamiński powinni zasiąść na ławie oskarżonych. Jarosław Kaczyński nie szczędził mi pogardy, upodlenia i warcholskich epitetów. Bezczelnie kłamie, to polityczny oszust. Afera gruntowa została wywołana za jego wiedzą i przyzwoleniem - powiedział Lepper.

Jaki Jarosław Kaczyński miał cel? Według szefa "Samoobrony" chciał się zemścić za słynne taśmy Renaty Beger, i postanowił, że "z Lepperem trzeba skończyć". To właśnie temu miała służyć późniejsza afera gruntowa.

- Nie było innego sposobu na Leppera, jak go zniszczyć. Stąd podżeganie do korupcji i próba zrobienia z niego kryminalisty - powiedział Lepper przed komisja śledczą. I dodał: "CBA wytworzyło fałszywe dokumenty, strzelano w Leppera ślepymi nabojami, w resorcie rolnictwa nie wystąpiły działania korupcyjne związane z odrolnieniem gruntu".

Przeciek nie od Kaczmarka

Andrzej Lepper kolejny raz zaprzeczył, jakoby przeciek z akcji CBA w resorcie rolnictwa wyszedł od Janusza Kaczmarka. Nie wie nic również, by Ryszard Krauze i Lech Woszczerowicz, wcześniej zostali poinformowani o akcji CBA. Lepper powiedział również, że kiedy w 2007 roku został przesłuchiwany przez prokuratorów - "Odniósł wrażenie" iż głównym ich celem było wykazanie zgodności wersji wydarzeń z tą, która została pokazana na konferencji multimedialnej. - Dochodzono jedynie, czy Woszczerowicz był u mnie przed Maksymiukiem, czy odwrotnie. Bardzo małą wagę przywiązano do faktu, że był u mnie rano pan, który mówił, że mnie wykończą - zeznał Andrzej Lepper.

W PiS-ie rządzi nepotyzm

Szef "Samoobrony" zarzucił również obecnemu przewodniczącemu klubu PiS Przemysławowi Gosiewskiemu nepotyzm. Na pytanie Sebastiana Karpiniuka, czy wie coś o naciskach ze strony polityków PiS, odpowiedział: "Gdy rządziło PiS, w ARiMR powstało kierownicze stanowisko dla żony Gosiewskiego. Wiem, że takie stanowisko w ARiMR było tylko i wyłącznie na potrzeby pani Gosiewskiej, nie wiem czy dla pierwszej, czy drugiej żony powstało" - powiedziałł Lepper.

A skąd były minister ma takie informacje? Poinformował go o tym ówczesny prezes ARMiR. - Poinformował, że otrzymał polecenie, sugestię, że ma takie stanowisko stworzyć, że przyjdzie tu pracować pani Gosiewska - tłumaczył. Polecenie - jak powiedział - "z tego co pamięta" wyszło właśnie od Gosiewskiego.

pap, dar

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...