Migalski oskarżony o zniesławienie śląskiego naukowca
Dodano:
Europoseł PiS Marek Migalski stanie przed sądem - prof. Jan Iwanek dyrektor Instytutu Nauk Politycznych i Dziennikarstwa Uniwersytetu Śląskiego oskarża go o zniesławienie. Jeśli sąd udowodni winę Migalskiemu grożą mu dwa lata więzienia. Wyrok w tej sprawie może też przekreślić dalszą akademicką karierę politologa - zgodnie z prawem uczelniom nie wolno zatrudniać osób skazanych prawomocnym wyrokiem.
Sprawa dotyczy powtarzanych wielokrotnie przez Migalskiego oskarżeń pod adresem Iwanka. Polityk PiS twierdził, że jako zarejestrowany w latach 70-tych współpracownik SB, profesor nie ma "moralnych podstaw do kierowania instytutem. - Liczyłem na to, że na ataki dr. Migalskiego zareagują władze uczelni, ale rektor doradził mi, żebym wstąpił na drogę sądową - tłumaczył decyzję o skierowaniu sprawy do sądu Iwanek. Katowiccy sędziowie już zacierają ręce i zgodnie twierdzą, że będzie to najbardziej medialny proces w tym roku.
Migalski: to chichot historii
Migalski wciąż podtrzymuje swoją ocenę osoby profesora Iwanka. Pytany o ewentualną groźbę zakończenia kariery akademickiej twierdzi, że byłby to "ponury chichot historii". - Ja nie mógłbym wykładać, a robiłby to dalej były agent służb bezpieczeństwa - mówi eurodeputowany PiS.
"Gazeta Wyborcza", arb