Afgańczyk podejrzewany o zdradę Polaków - na wolności
Informację na ten temat podał dowódca Polskich Sił Zadaniowych w Afganistanie płk Rajmund Andrzejczak podczas wideokonferencji w Dowództwie Operacyjnym Sił Zbrojnych. Jak dodał, śledztwo w sprawie nie zostało jeszcze zakończone.
"Proszę zabiegać o to, by sprawiedliwości stało się zadość" - powiedział szef MON Bogdan Klich, zwracając się do dowódcy.
Kpt. Ambroziński zginął 10 sierpnia w wyniku trwającej kilka godzin wymiany ognia polskiego patrolu z afgańskimi rebeliantami w okolicach wioski Usman Khel. Polski oficer dowodził 65-osobowym polsko-afgańskim pieszym patrolem. W strzelaninie zginęło też ośmiu żołnierzy armii afgańskiej.
Piątkową konferencję zorganizowano, by oficjalnie przedstawić dowódcę kolejnej, szóstej zmiany polskiego kontyngentu w Afganistanie - gen. Janusza Bronowicza.
Gen. Bronowicz jest obecnie na etacie szefa Wojsk Pancernych i Zmechanizowanych w Dowództwie Wojsk Lądowych; faktycznie od czerwca jest w Afganistanie, gdzie służył w strukturach odpowiedzialnych za szkolenie i wyposażenie afgańskiej armii.
W przeszłości gen. Bronowicz dowodził m.in. 21. Brygadą Strzelców Podhalańskich, która stanowi trzon najbliższej zmiany kontyngentu. O gen. Bronowiczu było głośno w mediach, gdy pozwał byłego ministra obrony, obecnie szefa BBN Aleksandra Szczygłę za wypowiedź z 2007 r., w której - w ocenie generała - zarzucał mu "przestępcze zachowania".
Pierwotnie jako dowódca szóstej zmiany kontyngentu w Afganistanie wymieniany był gen. Tomasz Bąk. Jak informowała kilka dni temu "Rzeczpospolita", generał nie przyjął propozycji MON i zdecydował się odejść z armii. VI zmiana polskiego kontynentu, licząca ok. dwa tysiące żołnierzy, obejmie obowiązki pod koniec października. Do jej głównych zadań, podobnie jak poprzedniej, należeć będzie ochrona odcinka autostrady Kabul-Kandahar przebiegającej przez prowincję Ghazni, zapewnienie bezpieczeństwa lokalnej społeczności oraz szkolenie afgańskich sił bezpieczeństwa - wojska i policji.pap, keb