Premier i prezydent poczekają na nowy samolot
Zbyt drogi pośrednik
Okazało się jednak, że spółka ARP Fly zawyżyła koszty całego przedsięwzięcia do tego stopnia, że MON postanowił zrezygnować z jej usług. Teraz MON stara się porozumieć z PLL LOT, by pozyskać embraery bez udziału pośredników. W MON rozpoczęto właśnie konsultacje w tej sprawie.
MON szykuje przetargNiezależnie od prac nad leasingiem samolotów resort obrony przygotowuje również przetarg na kupno nowych maszyn o średnim zasięgu, które miałyby zastąpić Jaki-40. – MON nabywa je na potrzeby Kancelarii Prezydenta, marszałków Sejmu i Senatu oraz premiera, dlatego czekamy jeszcze na informacje z tych urzędów dotyczące ich potrzeb – wyjaśnia pełnomocnik dyrektor Biura ds. Procedur Antykorupcyjnych w MON Marcin Idzik. Najprawdopodobniej resort kupi tylko trzy lub cztery maszyny, choć wcześniej planowano zakup 6 samolotów. Nowe samoloty miałyby trafić do Polski najpóźniej za 2 lata, tak aby można je było wykorzystać, gdy w 2011 r. Polska obejmie prezydencję w Unii Europejskiej. Samoloty są też potrzebne podczas Euro 2012.
"Rzeczpospolita", arb