Grupa Trzymająca Stocznie pomagała „Katarczykom” w przetargu
Dodano:
„Okazało się, że pełnomocnik „inwestora katarskiego” , działający z terenu Holandii, ma problemy z dostępem do Internetu, w związku z czym otrzymuje on informacje z pięciominutowym opóźnieniem. Stawiało to pod znakiem zapytania możliwość skutecznej reakcji na działania innych inwestorów i powodowało przebicia przez nich jego oferty w ostatnich minutach sesji (…). Wiceprezes ARP S.A. Jacek Goszczyński osobiście zajął się przekazywaniem pełnomocnikowi „Stiching Particulier Fonds Greenrights” najświeższych danych, tak aby ten mógł reagować na nie jeszcze zanim wyświetlą się na jego komputerze a jednocześnie oszczędzić na liczbie postąpień, która była ograniczona. (…)” – wyjaśnia rolę urzędników Agencji Rozwoju Przemysłu dokument CBA, złożony na ręce premiera.
W dokumentach czytamy, że drugiego dnia trwania przetargu inwestor katarski zalogował się do internetowego systemu, w którym toczył się przetarg, o godz. 15:22. Miał obawiać się, że inni uczestnicy przetargu będą licytować szybciej od niego, na co wskazuje rozmowa pomiędzy Jackiem Goszczyńskim (JG) a Wojciechem Dąbrowskim (WD) (…):
(JG):
- „On się obawia żeby coś nie nastąpiło w ostatniej minucie, że ktoś kto ma dostęp do szybszego, nie wiem czy systemu czy łącza, że może go przebić
WD:
- „yhm, no dobra tutaj nic nie poradzimy na jakość (…)"
JG:
-„… a w obserwacji jak wygląda jego aktywność? Jest na topie?"
WD:
-„… no tam gdzieś trzeba się jeszcze trochę postarać (…)"
Urzędnicy cały czas obserwują internetową licytację, w której udział bierze ponad 20 podmiotów. Następna rozmowa, z godz. 15:49 pomiędzy JG a WD przebiega następująco:
(…)
WD:
-„…trzeba się postarać trochę no na dwóch obszarach"
JG:
-„..których?"
WD:
- „…5, 7 (…) yyyy teren, działki numer 5, numer 7"
JG:
-„… i siedem i tam jest przebicie, tak?"
WD:
- „no coś trzeba ten"
(…)
Analiza CBA mówi dalej:
Jeśli weźmie się pod uwagę, że JG dopytywał się o bieżące wyniki licytacji, należy przyjąć, że mógł on przekazywać informacje WPROST do pełnomocników (inwestora katarskiego – red.) informując ich na jakim są etapie. W takim wypadku pełnomocnicy mogli posiadać wiedzę o stanie licytacji wcześniej niż inni uczestnicy postępowania przetargowego. (…) W trakcie połączeń między WD a JG w tle słychać dzwoniący drugi telefon JG, z którego łączył się z pełnomocnikami „inwestora katarskiego".
Oraz:
Po zakończeniu przetargu (…) Grad czekał na jak najszybszą oficjalną informację (…) na temat wyniku końcowego przetargu, ponieważ przygotowywał się do konferencji prasowej, którą wyznaczył na 17:30. Zarówno JG jak i Grad dopytywali się o działkę nr 5, kto wygrał przetarg na ten obszar. Zwycięzcą tego przetargu kazała się Firma „Gafako" Sp. z o.o. natomiast przetarg na obszar numer 7 wygra „inwestor katarski". Przetarg na obszar nr 5 Inwestor przegrał różnicą czasową 20 sekund
(…)
O godz. 16:29 ponownie JG rozmawiał z WD:
JG:
-„…Grad chce, na tylko, że chce mieć wcześniej informacje z tej 17:00"
WD:
-„…no dobrze informacja będzie, nie, tylko, tylko tak dla zapasu myśleliśmy, o 18:00 była konferencja nie"
JG:
-„…no, widocznie on chce to zrobić jak najszybciej, ma do tego jakiś interes, nie wiem"
WD:
- „…dobra, no tak chce 17:30 to tak, to tak musi być, no dobra"
JG:
-„…yyyy rozumiem że tak powiem yyyyy ta walka jest pasjonująca do ostatniej sekundy"
WD:
- „…yhm, no, bardzo"
(…)
JG:
- „…no, ja powiedziałem szefowi, że istnieje prawdopodobieństwo, że te łącza takie wolne z Holandii, spowodowały, że ich oferta dopiero później mogła wpłynąć"
WD:
- „…ale co ni wiedzą o wolnych łączach z Holandii jak, jak coś robisz przez nas to i tak przechodzi przez Amsterdam i dopiero wraca z powrotem (…)"
JG:
- „…działaj skutecznie, wiesz co mam na myśli, no.."
(…)
Michał Krzymowski, Katarzyna Kozłowska
Jak politycy "mieszali" w stoczniach czytaj w tygodniku "Wprost"
(JG):
- „On się obawia żeby coś nie nastąpiło w ostatniej minucie, że ktoś kto ma dostęp do szybszego, nie wiem czy systemu czy łącza, że może go przebić
WD:
- „yhm, no dobra tutaj nic nie poradzimy na jakość (…)"
JG:
-„… a w obserwacji jak wygląda jego aktywność? Jest na topie?"
WD:
-„… no tam gdzieś trzeba się jeszcze trochę postarać (…)"
Urzędnicy cały czas obserwują internetową licytację, w której udział bierze ponad 20 podmiotów. Następna rozmowa, z godz. 15:49 pomiędzy JG a WD przebiega następująco:
(…)
WD:
-„…trzeba się postarać trochę no na dwóch obszarach"
JG:
-„..których?"
WD:
- „…5, 7 (…) yyyy teren, działki numer 5, numer 7"
JG:
-„… i siedem i tam jest przebicie, tak?"
WD:
- „no coś trzeba ten"
(…)
Analiza CBA mówi dalej:
Jeśli weźmie się pod uwagę, że JG dopytywał się o bieżące wyniki licytacji, należy przyjąć, że mógł on przekazywać informacje WPROST do pełnomocników (inwestora katarskiego – red.) informując ich na jakim są etapie. W takim wypadku pełnomocnicy mogli posiadać wiedzę o stanie licytacji wcześniej niż inni uczestnicy postępowania przetargowego. (…) W trakcie połączeń między WD a JG w tle słychać dzwoniący drugi telefon JG, z którego łączył się z pełnomocnikami „inwestora katarskiego".
Oraz:
Po zakończeniu przetargu (…) Grad czekał na jak najszybszą oficjalną informację (…) na temat wyniku końcowego przetargu, ponieważ przygotowywał się do konferencji prasowej, którą wyznaczył na 17:30. Zarówno JG jak i Grad dopytywali się o działkę nr 5, kto wygrał przetarg na ten obszar. Zwycięzcą tego przetargu kazała się Firma „Gafako" Sp. z o.o. natomiast przetarg na obszar numer 7 wygra „inwestor katarski". Przetarg na obszar nr 5 Inwestor przegrał różnicą czasową 20 sekund
(…)
O godz. 16:29 ponownie JG rozmawiał z WD:
JG:
-„…Grad chce, na tylko, że chce mieć wcześniej informacje z tej 17:00"
WD:
-„…no dobrze informacja będzie, nie, tylko, tylko tak dla zapasu myśleliśmy, o 18:00 była konferencja nie"
JG:
-„…no, widocznie on chce to zrobić jak najszybciej, ma do tego jakiś interes, nie wiem"
WD:
- „…dobra, no tak chce 17:30 to tak, to tak musi być, no dobra"
JG:
-„…yyyy rozumiem że tak powiem yyyyy ta walka jest pasjonująca do ostatniej sekundy"
WD:
- „…yhm, no, bardzo"
(…)
JG:
- „…no, ja powiedziałem szefowi, że istnieje prawdopodobieństwo, że te łącza takie wolne z Holandii, spowodowały, że ich oferta dopiero później mogła wpłynąć"
WD:
- „…ale co ni wiedzą o wolnych łączach z Holandii jak, jak coś robisz przez nas to i tak przechodzi przez Amsterdam i dopiero wraca z powrotem (…)"
JG:
- „…działaj skutecznie, wiesz co mam na myśli, no.."
(…)
Michał Krzymowski, Katarzyna Kozłowska
Jak politycy "mieszali" w stoczniach czytaj w tygodniku "Wprost"