Brat Karzaja na liście płac CIA
Dodano:
Brat prezydenta Afganistanu Hamida Karzaja, Ahmed Wali Karzaj, który jest podejrzewany o wspieranie handlu opium i fałszerstwa wyborcze, przez większość ostatnich ośmiu lat współpracował z amerykańską Centralną Agencją Wywiadowczą (CIA) i był przez nią opłacany – pisze „New York Times”.
Dziennik przywołuje opinie przedstawicieli amerykańskiej administracji, którzy twierdzą, że związki młodszego brata prezydenta Karzaja z CIA są daleko idące.
CIA płaciła Ahmedowi Waliemu za różne usługi, w tym rekrutowanie członków sił paramilitarnych, którzy pod kierunkiem Agencji działają w Kandaharze, na południu Afganistanu, i w jego okolicach. W co najmniej jednym przypadku grupa paramilitarna, wykorzystywana do ataków na domniemanych bojowników i terrorystów, była oskarżona o przeprowadzenie nieautoryzowanej operacji przeciwko przedstawicielowi afgańskiego rządu – powiedzieli informatorzy gazety. Młodszy brat afgańskiego prezydenta umożliwiał także nawiązanie kontaktu i spotkania agentów CIA z Afgańczykami lojalnymi wobec talibów.
Sam Ahmed Wali Karzaj potwierdził w wywiadzie, że współpracuje z cywilnymi i militarnymi przedstawicielami USA, ale nie uczestniczy w handlu narkotykami i nie otrzymuje żadnych pieniędzy od CIA. Karzaj tłumaczył, że na rozmaite wydatki dostawał regularnie pieniądze od brata, ale nie wie skąd one pochodziły.
„Nigdy nie dostawałem pieniędzy od żadnej organizacji. Z pewnością, pomagam. Pomagam Amerykanom, gdzie tylko mogę. To mój obowiązek jako Afgańczyka" – podkreślił Ahmed Wali Karzaj.
Komentarza odmówił rzecznik CIA Paul Gimigliano. „Żadna organizacja wywiadowcza, zasługująca na tę nazwę, nigdy nie odnosiłaby się do tego typu zarzutów" – powiedział dziennikowi.
Zdaniem zachodnich źródeł Ahmed Wali Karzaj umożliwił też w czasie sierpniowych wyborów prezydenckich w Afganistanie sfałszowanie na korzyść brata setek tysięcy kart do głosowania. Po stwierdzeniu fałszerstw na dużą skalę Niezależna Komisja Wyborcza podjęła decyzję o przeprowadzeniu 7 listopada drugiej tury głosowania, w której rywalizować będą Hamid Karzaj i były szef MSZ Afganistanu Abdullah Abdullah.
Według „New York Times" powiązania finansowe CIA z młodszym Karzajem wywołały głębokie podziały w ramach administracji Baracka Obamy. Krytycy twierdzą m.in., że praktyki takie mogą skomplikować już napięte stosunki z prezydentem Karzajem i sugerują, że USA nie robią wszystkiego, by wyeliminować handel narkotykami, będący głównym źródłem przychodów talibów.
Pojawiły się też obawy, że zależność od Ahmeda Waliego, najbardziej wpływowej postaci w południowym Afganistanie, gdzie znajduje się bastion talibów, podkopuje starania Amerykanów zmierzające do utworzenia silnego, efektywnego rządu centralnego, co umożliwiłoby w przyszłości siłom USA wycofanie się z kraju.
PAP
CIA płaciła Ahmedowi Waliemu za różne usługi, w tym rekrutowanie członków sił paramilitarnych, którzy pod kierunkiem Agencji działają w Kandaharze, na południu Afganistanu, i w jego okolicach. W co najmniej jednym przypadku grupa paramilitarna, wykorzystywana do ataków na domniemanych bojowników i terrorystów, była oskarżona o przeprowadzenie nieautoryzowanej operacji przeciwko przedstawicielowi afgańskiego rządu – powiedzieli informatorzy gazety. Młodszy brat afgańskiego prezydenta umożliwiał także nawiązanie kontaktu i spotkania agentów CIA z Afgańczykami lojalnymi wobec talibów.
Sam Ahmed Wali Karzaj potwierdził w wywiadzie, że współpracuje z cywilnymi i militarnymi przedstawicielami USA, ale nie uczestniczy w handlu narkotykami i nie otrzymuje żadnych pieniędzy od CIA. Karzaj tłumaczył, że na rozmaite wydatki dostawał regularnie pieniądze od brata, ale nie wie skąd one pochodziły.
„Nigdy nie dostawałem pieniędzy od żadnej organizacji. Z pewnością, pomagam. Pomagam Amerykanom, gdzie tylko mogę. To mój obowiązek jako Afgańczyka" – podkreślił Ahmed Wali Karzaj.
Komentarza odmówił rzecznik CIA Paul Gimigliano. „Żadna organizacja wywiadowcza, zasługująca na tę nazwę, nigdy nie odnosiłaby się do tego typu zarzutów" – powiedział dziennikowi.
Zdaniem zachodnich źródeł Ahmed Wali Karzaj umożliwił też w czasie sierpniowych wyborów prezydenckich w Afganistanie sfałszowanie na korzyść brata setek tysięcy kart do głosowania. Po stwierdzeniu fałszerstw na dużą skalę Niezależna Komisja Wyborcza podjęła decyzję o przeprowadzeniu 7 listopada drugiej tury głosowania, w której rywalizować będą Hamid Karzaj i były szef MSZ Afganistanu Abdullah Abdullah.
Według „New York Times" powiązania finansowe CIA z młodszym Karzajem wywołały głębokie podziały w ramach administracji Baracka Obamy. Krytycy twierdzą m.in., że praktyki takie mogą skomplikować już napięte stosunki z prezydentem Karzajem i sugerują, że USA nie robią wszystkiego, by wyeliminować handel narkotykami, będący głównym źródłem przychodów talibów.
Pojawiły się też obawy, że zależność od Ahmeda Waliego, najbardziej wpływowej postaci w południowym Afganistanie, gdzie znajduje się bastion talibów, podkopuje starania Amerykanów zmierzające do utworzenia silnego, efektywnego rządu centralnego, co umożliwiłoby w przyszłości siłom USA wycofanie się z kraju.
PAP