Zygmunt Berdychowski laureatem Nagrody im. Jerzego Giedroyci
Obecny na uroczystości rozdania nagród prezydent Lech Kaczyński powiedział, że tegoroczna nagroda jest "wysoce zasłużona", szczególnie ze względu na fakt, że Forum Ekonomiczne tworzy płaszczyznę dialogu z takimi krajami jak Ukraina i Białoruś, kształtując polską politykę wschodnią. Prezydent przytoczył pogląd patrona nagrody Jerzego Giedroycia, że im więcej Polska będzie znaczyła na Wschodzie, tym większe będzie jej znaczenie w skali globalnej.
"Czuje się spadkobiercą Kultury Paryskiej"Sam Berdychowski dziękując za przyznanie nagrody powiedział, że czuje się w pewnym sensie spadkobiercą i kontynuatorem działalności patrona nagrody w budowaniu platformy porozumienia pomiędzy Wschodem a Zachodem. Przypomniał, że Jerzy Giedroyc wspierał na łamach "Kultury" działalność Forum Ekonomicznego.
Redaktor naczelny "Rzeczpospolitej" Paweł Lisicki przypomniał, że gdy na początku lat 90. powstawała rada programowa Forum Ekonomicznego, chyba nawet sam Berdychowski nie marzył, że z niewielkiej imprezy w górskim kurorcie wyrośnie na znaną nie tylko w kraju, ale także za granicą konferencję nazywaną - może nieco na wyrost - polskim Davos. - Związki Berdychowskiego z prawicą nie oznaczały alergii na środowiska lewicowe- - przypomniał Lisicki.
Energiczny działacz społeczny
Zygmunt Berdychowski urodził się w 1960 roku w Krynicy-Zdroju. Studiował prawo na UJ (1981-1987), gdzie włączył się w działalność opozycyjną. Już na drugim roku dostał pierwszy wyrok za rozklejanie opozycyjnych plakatów i rozdawanie ulotek. Od stycznia 1982 r. do kwietnia 1983 r. siedział w więzieniu. Mimo wyroku udało mu się wrócić na uniwersytet. Drugi wyrok dostał w 1985 r., kiedy spędził w więzieniu kilka miesięcy. Po przełomie 1989 r. Berdychowski działał w środowisku powstałym wokół Obywatelskiego Klubu Parlamentarnego. Znalazł się w orbicie PSL "Solidarność" i "Solidarności" Rolników Indywidualnych. W 1991 r. wybrano go na posła Sejmu II kadencji - startował z list "Solidarności" Rolników Indywidualnych. Jak przypomniał Lisicki, Berdychowski już wtedy dał się poznać jako energiczny działacz społeczny - rozwinął kilka fundacji i organizacji działających w otoczeniu wsi. Organizował spotkania biznesmenów zajmujących się rolnictwem z politykami. W wyborach 1993 roku Berdychowski startował z listy Katolickiego Komitetu Wyborczego Ojczyzna (koalicji ZChN i kilku mniejszych partii konserwatywnych). Uzyskał 14 tys. głosów, najwięcej w regionie, ale KKW - podobnie jak pozostałe listy prawicowe - nie przekroczył wtedy progu wyborczego.
Forum rozwija się do dziś
W 1993 r. zarejestrował Fundację Instytutu Studiów Wschodnich, której był jedynym fundatorem; kapitał założycielski wynosił 1,5 tys. zł. Do rady programowej zaprosił, oprócz Jana Rokity, Andrzeja Olechowskiego czy Pawła Zalewskiego, także polityka SLD Józefa Oleksego i Kazimierza Grabka. Rozpętała się istna burza, że były opozycjonista i antykomunista wiąże się z takimi ludźmi. Berdychowski tłumaczył, że zaistnienie Forum wymagało współpracy wielu środowisk. W pierwszych latach nosiło nazwę Forum Ekonomiczne Polska-Wschód. W okresie późniejszym na Forum zaczęli się pojawiać goście z krajów arabskich i Europy Zachodniej.
Forum sukcesywnie się rozrastało - w 1995 r. w obradach uczestniczyli premier Włodzimierz Cimoszewicz oraz wielu znanych polityków nie tylko z Polski, ale także z Ukrainy i Rosji. W ostatnim roku konferencja była największa w historii - miało miejsce 140 paneli oraz wiele wydarzeń specjalnych. Do Krynicy przyjechało 2 tys. gości, w tym ponad 1,1 tys. z zagranicy. Spotkanie relacjonowało niemal 400 dziennikarzy z ponad 150 redakcji z wielu krajów. W przyszłym roku konferencja odbędzie już po raz 20., ale nie wiadomo, czy dalej w Krynicy. Skończyła się wieloletnia umowa z władzami miasta i oferty na organizację Forum trafiły też do Sopotu, Poznania czy Wrocławia. Dopiero po przeanalizowaniu odpowiedzi wszystkich zainteresowanych goszczeniem Forum okaże się, które miasto zostanie wybrane.PAP, dar