Stare sztuczki Kremla

Dodano:
Próbując zdyskredytować szefa polskiej dyplomacji Moskwa ucieka się do starych znanych sztuczek. Rosja, jeśli nie może uderzyć bezpośrednio, na drodze oficjalnych deklaracji swoich polityków, ucieka się do propagandowych zagrań medialnych.
Zmanipulowana depesza agencji Interfax przypomina trochę krążące w okresie PRL dowcipy o Radiu Erewań, które podawało informacje wymagające potem sprostowania. Tyle tylko, że teraz nikomu nie jest do śmiechu.
Kreml wciąż nie może bowiem się pogodzić z tym, że Polska ma prawo mieć własne zdanie. A już największą bodaj solą w oku rosyjskich notabli jest konsekwentna proamerykańska postawa Warszawy na arenie międzynarodowej.
Wściekłość Moskwy budzi zresztą nie tylko nasza proamerykańska postawa, ale również konsekwentny opór przeciwko bezwzględnej polityce energetycznej Kremla. Rosja zdobywa kolejne przyczółki w walce o energetyczną dominację w Europie. I nie w smak są jej nasze protesty przeciwko projektowi budowy Gazociągu Północnego na dnie Bałtyku oraz planom stworzenia gazociągu South Stream, bezpośredniej konkurencji dla unijnego projektu gazociągu Nabucco. Jeśli więc nie można uderzyć wprost, robi się wszystko by zdyskredytować przeciwnika w oczach światowej opinii publicznej. To metoda znana od dawna, doskonale wyćwiczona w okresie zimnej wojny.



Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...