Pawlak walczy o alkohol na ludowych potańcówkach

Dodano:
Wicepremierowi Waldemarowi Pawlakowi nie podoba się najnowszy pomysł ministerstwa zdrowia, które chce wprowadzić zakaz spożywania alkoholi wysokoprocentowych na zabawach ludowych i wiejskich potańcówkach. - Dotychczasowe zezwolenie picia np. wódki na wiejskich potańcówkach, prowadziło do wielu groźnych sytuacji: bijatyk i kradzieży. Często uczestnicy takich zabaw wsiadali za kółko pod wpływem alkoholu - przekonuje wiceminister zdrowia Jakub Szulc.
Ministerstwo chce wprowadzić zakaz nowelizując ustawę o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Zakaz ma dotyczyć sprzedaży i spożywania alkoholi wysokoprocentowych na imprezach organizowanych na świeżym powietrzu dla nieokreślonej grupy osób. Chodzi więc przede wszystkim o zabawy ludowe, potańcówki i różnego rodzaju festyny.

Pawlak broni strażaków?

Projektowi twarde "weto" mówi jednak wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak. Resort gospodarki zaproponował już kilka poprawek do ustawy. Politycy PO komentują z przekąsem, że Pawlak obawia się o przyszłość imprez strażackich, na których, z racji sprawowania funkcji prezesa Zarządu Głównego Ochotniczych Straży Pożarnych, jest częstym gościem. - Nie trzeba nikogo przekonywać, że podczas świąt strażackich, nie wylewa się wódki za kołnierz. Pawlak stoi za swoimi - mówi jeden z urzędników ministerstwa zdrowia.


"Alkohol to część kultury wsi"

Swojego przewodniczącego popierają również inni ludowcy. Stanisław Żelichowski, szef klubu parlamentarnego PSL uważa, że przepisy proponowane przez resort zdrowia to przesada. - To prawda, że alkohol leje się na imprezach ludowych, ale to element pewnej kultury. Tego nie da się tak po prostu wyplenić. Ale też nikt nie pije na tak, że aż pada na ziemię. Na wsiach ludzie mają mocniejsze głowy - twierdzi.



"Gazeta Wyborcza", arb
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...