Powolny jak prokurator
Najgorzej w Warszawie, najlepiej w Słupsku
Najgorzej pod względem ilości przewlekłych śledztw prezentuje się Prokuratura Apelacyjna w Warszawie, w której toczy się ponad 167 śledztw prowadzonych od dwóch lat i 56 trwających przeszło pięć lat. Niewiele lepiej jest w apelacji katowickiej, gdzie prokuratorzy prowadzą 129 spraw ponaddwuletnich i 32 ponadpięcioletnich. Z kolei najmniej wieloletnich śledztw jest w apelacji gdańskiej – tylko dwa toczą się ponad pięć lat. Dobre wyniki mają prokuratury poznańskie i szczecińskie. W apelacji słupskiej żadna ze spraw nie trwa dłużej niż dwa lata.
"Rekordziści"
Wiadomo, że najdłużej prowadzone są sprawy gospodarcze, a także śledztwa w sprawie głośnych zabójstw. Niechlubny rekord należy do prokuratorów prowadzących śledztwo w sprawie zabójstwa szefa policji, gen. Marka Papały - prokuratorzy starają się rozwikłać tę sprawę już od 11 lat. Dopiero niedawno skierowali akt oskarżenia przeciwko dwóm pierwszym osobom – pruszkowskim gangsterom Andrzejowi Z. ps. Słowik i Ryszardowi B.
Osiem lat, trwa śledztwo przeciwko byłemu szefowi PZU Życie Grzegorzowi Wieczerzakowi. W 2001 r. zarzucono mu spowodowanie 173 mln zł strat w majątku firmy. Rok później akt oskarżenia trafił do sądu, ale okazał się kompromitacją śledczych. Oparli go na stwierdzeniach niekompetentnej biegłej, która źle wyliczyła straty, jakie miał spowodować Wieczerzak. Sprawa lobbysty Marka Dochnala, w której jest podejrzany m.in. o pranie pieniędzy, trwa piąty rok. – Jest to spodowodowane koniecznością zasięgania pomocy prawnej z wielu krajów, m.in. ze Szwajcarii – tłumaczy Zbigniew Pustelnik z Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach.
"Rzeczpospolita", arb