"Platforma to przedsiębiorstwo wyborcze"
Czego boi się Tusk?
Zdaniem byłego marszałka Sejmu, to co proponuje szef PO, to zagwarantowanie dominacji "partyjnej oligarchii" i doprowadzenie do sytuacji, w której nie ma sił, będących w stanie wpłynąć na zmianę rządu. - To jest jeszcze większe osłabianie państwa i wzmacnianie partyjnej oligarchii - powiedział szef Prawicy Rzeczpospolitej. Jego zdaniem, zaproponowane przez Tuska zmiany sposobu wyboru prezydenta podyktowane są strachem o wynik tych wyborów. Jurek ma nadzieję, że pozostałe ugrupowania parlamentarne zachowają się odpowiedzialnie i nie dojdzie do kolejnego "układu oligarchii partyjnej, jak to miało miejsce np. dwa lata temu przy rozwiązywaniu Sejmu". Warto dodać, że wybory prezydenckie są prawdopodobnie jedyną okazją do zaprezentowania się ugrupowaniu Jurka przed szerszą grupą wyborców - obecnie partia w sondażach rzadko przekracza 1 procent.
Rząd ma rządzićW sobotę Tusk zaproponował, by pełną odpowiedzialność za władzę wykonawczą ponosił rząd wspierany przez większość parlamentarną. Według propozycji premiera, po zmianie konstytucji, prezydent miałby bardzo ograniczone kompetencje, nie miałby np. prawa weta. Lider PO chciałby, aby zmiany weszły w życie najpóźniej jesienią przyszłego roku - tak aby następnego prezydenta wybierało już Zgromadzenie Narodowe.
PAP, arb