Spory wokół irackiej ordynacji wyborczej
Kłótnia o emigrantów
W zeszłym tygodniu wiceprezydent Haszimi poinformował, że zawetował cześć ordynacji wyborczej i wezwał do zwiększenia do 15 proc. parlamentarnej reprezentacji Irakijczyków mieszkających za granicą. Haszimi tłumaczył, że zmiana ustawy ma zagwarantować Irakijczykom z zagranicy bardziej sprawiedliwą reprezentację. - Nie chodzi tylko o Irakijczyków mieszkających w krajach sąsiednich, ale wszystkich Irakijczyków wszystkich wyznań, którzy mieszkają za granicą i których są 4 miliony - powiedział. Większość Irakijczyków, którzy opuścili kraj w obawie przed przemocą na tle wyznaniowym po 2003 roku, to sunnici.
Konflikt arabsko-kurdyjski
W przyjętej 8 listopada ordynacji mniejszościom i Irakijczykom mieszkającym za granicą przyznano 5 proc. miejsc w 275-osobowym parlamencie. Kwestionowany przez Haszimiego artykuł 1 ustawy o ordynacji został odesłany do parlamentu. Ordynacja wyborcza miała pozwolić na przeprowadzenie wyborów na początku roku 2010 i utorować drogę do wycofania z Iraku sił amerykańskich. 8 listopada udało się przezwyciężyć sporny punkt dotyczący sposobu głosowania w Kirkuku - bogatej w ropę prowincji, gdzie większość stanowią Kurdowie, którzy pragną autonomii, co kontestuje mniejszość arabska i turkmeńska.
PAP, arb