Kazimierz Olejnik chce kandydować na prokuratora generalnego
Minister potwierdza: Olejnik chce kandydować
Kwiatkowski powiedział w środę dziennikarzom, że Olejnik po raz pierwszy spotkał się z nim 13 listopada, wtedy też miał zasugerować, że chciałby wrócić do pracy w prokuraturze. "Ja zaznaczyłem, że nie są mi znane osobiście przepisy, które to regulują, ale że poproszę o przygotowanie w tym zakresie opinii" - zaznaczył. Jak dodał, taka opinia powstała i wskazała "brak pewnej procedury w tym zakresie". "Kazimierz Olejnik wczoraj poprosił mnie o kolejne spotkanie i formalnie złożył wniosek, który wcześniej sugerował. Podjąłem decyzję o drugiej opinii już departamentu legislacyjno-prawnego Ministerstwa Sprawiedliwości. Musi ona być przygotowana w ciągu dwóch dni i po jej otrzymaniu będę chciał podjąć decyzję w zakresie wniosku, który złożył Olejnik" - powiedział.
Olejnik powiedział, że na spotkaniu przedłożył ministrowi wyrok Sądu Najwyższego sprzed kilku lat w sprawie pewnego prokuratora ze Śląska. "Wyrok dotyczył tego, czy trzeba przenieść w stan spoczynku po rocznym zwolnieniu, więc to nie całkiem moja sytuacja. Ale w uzasadnieniu tego wyroku napisano wyraźnie, że jeśli ktoś chce po długotrwałym zwolnieniu lekarskim powrócić do służby, należy mu to umożliwić" - dodał. Termin zgłaszania kandydatur do konkursu na prokuratora generalnego upływa w poniedziałek, 30 listopada. Według regulaminu Krajowej Rady Sądownictwa, która ma urządzić publiczne przesłuchania kandydatów, zgłoszenia muszą być w Radzie najpóźniej tego dnia. KRS ma w drodze konkursu wybrać dwóch kandydatów i przedłożyć ich do wyboru prezydentowi.
Zalewski będzie miał konkurenta
Jak dotąd jedynym kandydatem, który zgłosił akces do konkursu, jest obecny prokurator krajowy Edward Zalewski. O innych kandydatach prasa pisze jedynie jako prawdopodobnych. O uczestnictwo w konkursie zaapelowała niedawno do sędziów Sądu Najwyższego i sądów powszechnych sejmowa komisja sprawiedliwości. Według spekulacji na "giełdzie nazwisk", kandydaci będą czekać do ostatniej chwili. Według prezesa Izby Karnej Sądu Najwyższego Lecha Paprzyckiego, z tego grona nie ma chętnych do udziału w konkursie. Problemem zniechęcającym sędziów SN do wzięcia udziału w konkursie może być brak w ustawach przepisu, który pozwalałby powrócić do Sądu Najwyższego po upływie 6-letniej kadencji prokuratora generalnego. "Ustawodawca o to nie zadbał. Ta niepewność powoduje, że sędziowie SN nie chcą ryzykować swojej kariery, dorobku i prestiżu, nie mając gwarancji powrotu na wcześniej zajmowane stanowisko" - powiedziała osoba z Ministerstwa Sprawiedliwości.
Media: kandydatów może być więcej
Prasa informując o potencjalnych kandydaturach wymieniała w tym gronie właśnie Paprzyckiego, I prezesa SN prof. Lecha Gardockiego (któremu niedługo kończy się kadencja na tej funkcji) i sędziów Stanisława Zabłockiego i Wiesława Kozielewicza. Żaden z nich nie wyraził jednak - jak się dowiedziała w źródłach w wymiarze sprawiedliwości - nie wyraził chęci kandydowania. Podobno kandydowanie rozważa jeszcze sędzia SN Jarosław Matras, który niedawno awansował z Sądu Apelacyjnego w Lublinie. Na medialnej giełdzie pojawiają się także nazwiska sędziego Sądu Apelacyjnego w Krakowie Andrzeja Seremeta i sędziego SA w Poznaniu Henryka Komisarskiego. Możliwe też, że swojego kandydata wystawią prokuratorzy ze stowarzyszenia "Ad Vocem", zrzeszającego prokuratorów, których kariery wiąże się z osobą b. ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Być może wystartuje również Naczelny Prokurator Wojskowy płk Krzysztof Parulski lub inny reprezentant Stowarzyszenia Prokuratorów RP, w którym Parulski działał.
PAP, dar