Milion dolarów za zdjęcie Polańskiego
Roman Polański został w piętek zwolniony za kaucją i umieszczony w areszcie domowym w swojej posiadłości w szwajcarskim kurorcie w Gstaad. Dom jest od rana oblegany przez dziennikarzy. Na reżysera czekali: żona, francuska aktorka Emmanuelle Seigner i dwójka ich dzieci - Morgane i Elvis. Wcześniej w mediach pojawiały się informacje, że rodzina reżysera przyjedzie do Szwajcarii, by razem z nim spędzić święta.
Skazany za gwałt
Polański został zatrzymany w Szwajcarii 26 września na mocy amerykańskiego aktu aresztowania. Amerykański wymiar sprawiedliwości oskarża reżysera o stosunek seksualny z nieletnią Samanthą Geimer, co w Kalifornii, gdzie doszło do całego zdarzenia, uznawane jest za gwałt. Zdarzenie miało miejsce w 1977 roku - wtedy Polański uniknął więzienia uciekając z USA.
Więzień w swoim domu
Szwajcaria ma teraz podjąć decyzję, czy wydać Polańskiego Amerykanom czy nie. Reżysera bronią filmowcy i artyści z całego świata. Szwajcarzy chcieli by do końca procedury ekstradycyjnej Polański przebywał w areszcie, co miało uniemożliwić mu ucieczkę z kraju. Polańskiemu jednak - za cenę 3 milionów euro kaucji - udało się uzyskać zwolnienie z aresztu. Teraz ma oczekiwać na decyzję sądu w jego sprawię w swojej posiadłości "Milky Way" w Gstaad. Polański musi też nosić specjalną elektroniczną obrożę - jeśli opuści posiadłość obroża zasygnalizuje to szwajcarskiej policji. Polański będzie mógł jednak bez ograniczeń przyjmować gości i telefonować do przyjaciół. Polański odrzuca dobrowolne poddanie się ekstradycji.
PAP, TVN24, TVP INFO, arb