Giertych na razie nie przeprosi rodziny Kuronia
Przeprosin w prasie nie było
Sąd Okręgowy orzekł w 2007 r., że pozwany za te słowa przez Kuroniów Giertych ma opublikować na swój koszt w "Gazecie Wyborczej" oświadczenie, w którym przeprosi Andrzeja i Macieja Kuroniów za swe zarzuty i wyrazi "głębokie ubolewanie z powodu niestosowności tej wypowiedzi, naruszającej prawo rodziny do kultu zmarłego". Ma też wpłacić 15 tys. zł na Fundację im. Gai i Jacka Kuroniów. Sąd apelacyjny w marcu zeszłego roku wyrok utrzymał. Wykonanie wyroku było wstrzymane do rozpoznania sprawy przez SN, który we wrześniu odrzucił kasację. Giertych powiedział, że część wyroku mówiącą o wpłacie 15 tys. zł wykonał, jednak jeśli chodzi o przeprosiny, jego zdaniem "wyrok jest w części niewykonalny". Podkreślił, że "nastąpiła zmiana stanu faktycznego" po wyroku apelacyjnym, który podtrzymał nakaz przeprosin, bo w grudniu zeszłego roku zmarł syn Jacka Kuronia - Maciej. "Dobra osobiste są dobrami niespadkobranymi" - zaznaczył Giertych i dodał, że złożył w sądzie powództwo przeciwegzekucyjne. W piątek mec. Kleszczewska poinformowała, że po decyzji SN złożyła w sądzie wniosek o egzekucję wyroku. To na ten wniosek Giertych odpowiedział teraz powództwem przeciwegzekucyjnym.
Powództwo przeciwegzekucyjne jest czynnością procesową polegającą na kwestionowaniu zasadności lub dopuszczalności egzekucji. Jeśli wydany przez sąd wyrok, tytuł wykonawczy nie odpowiada rzeczywistym faktom, na podstawie których go wydano, lub też gdy po powstaniu tytułu egzekucyjnego nastąpiło zdarzenie, poprzez które zobowiązanie dłużnika wygasło albo nie może być egzekwowane, można w drodze procesu zażądać w całości lub części pozbawienia tytułu wykonawczego wykonalności.