Gruzja szykuje się na wojnę
Dodano:
Rosja podejrzewa Gruzję o przygotowywanie się do rewanżu za porażkę w wojnie o Osetię Południową w sierpniu 2008 roku – informują „Wiedomosti”, powołując się na rosyjskie źródło dyplomatyczne. Jak podaje rosyjski dziennik, Tbilisi może podjąć próbę odzyskania kontroli nad rejonem achalgorskim, we wschodniej części Osetii Południowej.
Dziennik zaznacza, że także rosyjskie Ministerstwo Obrony uważa takie zagrożenie za realne. Cytując źródło w tym resorcie, gazeta przekazuje, że wojska gruzińskie w ościennym rejonie ostatnio zostały wzmocnione, a zachodni instruktorzy szkolą gruzińskich żołnierzy do walki w górach.
„Wiedomosti" zauważają także, iż trwają dostawy broni do Gruzji z Ukrainy, Czech i Izraela. Przywołując opinię szefa rosyjskiego Sztabu Generalnego, generała Nikołaja Makarowa, gazeta konstatuje, iż armia gruzińska jest dzisiaj lepiej uzbrojona, niż była w sierpniu ubiegłego roku.
Oddzielony górami od pozostałej części Osetii Południowej rejon achalgorski liczy około 8 tys. mieszkańców, spośród których 85 proc. to Gruzini. Przed zeszłoroczną wojną z Rosją był kontrolowany przez gruzińskie władze.
„Wiedomosti" podają, że w rejonie tym stacjonuje obecnie wzmocniona kompania zmotoryzowana armii rosyjskiej z czołgami i artylerią.
Cytowany przez dziennik szef zarządu analitycznego MSW Gruzji Szota Utiaszwili określa te doniesienia jako „prowokacyjne" i „całkowicie bezpodstawne”.
„Wiedomosti" przytaczają również opinię Aleksandra Skakowa z Rosyjskiego Instytutu Studiów Strategicznych w Moskwie, którego zdaniem „Gruzja może podjąć próbę wzięcia częściowego rewanżu”. Ekspert wyraził jednak wątpliwość, by stało się to tej zimy.
PAP
„Wiedomosti" zauważają także, iż trwają dostawy broni do Gruzji z Ukrainy, Czech i Izraela. Przywołując opinię szefa rosyjskiego Sztabu Generalnego, generała Nikołaja Makarowa, gazeta konstatuje, iż armia gruzińska jest dzisiaj lepiej uzbrojona, niż była w sierpniu ubiegłego roku.
Oddzielony górami od pozostałej części Osetii Południowej rejon achalgorski liczy około 8 tys. mieszkańców, spośród których 85 proc. to Gruzini. Przed zeszłoroczną wojną z Rosją był kontrolowany przez gruzińskie władze.
„Wiedomosti" podają, że w rejonie tym stacjonuje obecnie wzmocniona kompania zmotoryzowana armii rosyjskiej z czołgami i artylerią.
Cytowany przez dziennik szef zarządu analitycznego MSW Gruzji Szota Utiaszwili określa te doniesienia jako „prowokacyjne" i „całkowicie bezpodstawne”.
„Wiedomosti" przytaczają również opinię Aleksandra Skakowa z Rosyjskiego Instytutu Studiów Strategicznych w Moskwie, którego zdaniem „Gruzja może podjąć próbę wzięcia częściowego rewanżu”. Ekspert wyraził jednak wątpliwość, by stało się to tej zimy.
PAP