Niesiołowski: Olechowski pomaga Kaczyńskiemu

Dodano:
Stefan Niesiołowski (fot. Wprost) Źródło: Wprost
Olechowski to kandydat bez talentu, nierzetelny, niewiarygodny i mówi banały - tak popieranego przez SD kandydata na prezydenta ocenił wicemarszałek Sejmu Stefan Niesiołowski. Szef SD Paweł Piskorski jest innego zdania: - Donald Tusk mógłby się od niego wiele nauczyć - twierdzi.
Niesiołowski oskarżył Olechowskiego o to, że jego start... pomoże PiS. Według niego popierany przez SD polityk w I turze zabierze kilka procent głosów Donaldowi Tuskowi. - Poza tym Olechowski nie ma programu i nie bardzo wiadomo po co startuje - przekonuje Niesiołowski.- Nie odegra większej roli. W gruncie rzeczy nie ma nic do powiedzenia w tych wyborach - dodaje.

"Polacy chcą Olechowskiego"

Swojego kandydat broni Paweł Piskorski. - Jestem nadal przekonany, że w tych wyborach powinna startować inna osoba niż Donald Tusk i Lech Kaczyński bo Polacy chcą mieć możliwość dokonania innego wyboru. Ani jeden głos Lechowi Kaczyńskiemu z powodu tej kandydatury nie przybędzie - przekonywał szef SD. Dodał również, że zarówno Lech Kaczyński jak i Donald Tusk mogliby się od Olechowskiego wiele nauczyć. Jego zdaniem kandydatura Olechowskiego wniesie koloryt i podniesie merytoryczną stronę debaty prezydenckiej. - Chciałbym mieć takiego prezydenta, który nie będzie uwikłanym, partyjnym działaczem - argumentował. Niesiołowski tylko połowicznie zgodził się z Piskorskim. - To, że Olechowski ma większe kompetencje od Lecha Kaczyńskiego jest pewne. Ale od niego każdy ma większe kompetencje więc to żadna sztuka - stwierdził.

Bratobójcza walka

Smaczku rywalizacji między Olechowskim a Tuskiem dodaje to, że przed niemal dziesięciu laty obaj tworzyli Platformę Obywatelską, której twarzą był wtedy raczej Olechowski niż Tusk. To dobry wynik dzisiejszego kandydata SD w wyborach prezydenckich z 2000 roku (Olechowski przegrał tylko z Aleksandrem Kwaśniewskim uzyskując 18 procent głosów) otworzył PO drogę do parlamentu. Potem jednak Tusk zmarginalizował Olechowskiego, podobnie zresztą jak trzeciego współtwórcę PO Macieja Płażyńskiego.

TVN24, arb
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...