Partie koalicji przeanalizują propozycje Steinbach
Minister kultury Bernd Neumann powiedział, że rząd federalny zamierza rozmawiać na temat postulatów BdV z samym związkiem, jak również z niemieckim parlamentem.
Według szefa frakcji parlamentarnej CDU Volkera Kaudera, już w przyszłym tygodniu może się odbyć rozmowa z koalicyjną FDP na temat warunków Związku Wypędzonych.
"Myślę, że wkroczyliśmy na dobrą drogę" - powiedział Kauder w radiu Suedwestrundfunk. Jego zdaniem Związek Wypędzonych próbuje znaleźć polityczny kompromis, o "dobrej zawartości".
Propozycje Steinbach poparła już bawarska chadecja CSU. "Teraz otwiera się szansa stworzenia całkiem nowej podstawy dla fundacji +Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie+, co odpowiadałoby w pełni jej celom" - ocenił przewodniczący grupy CSU w Bundestagu Hans-Peter Friedrich. Jego zdaniem wypędzeni powinni być silniej reprezentowani we władzach fundacji, niż zakłada obecna ustawa.
Westerwelle nieprzekonany
Nadal ostrożnie wypowiada się na ten temat wicekanclerz, minister spraw zagranicznych i szef FDP Guido Westerwelle, który blokuje nominację Steinbach do władz muzeum wysiedleń w obawie przed pogorszeniem stosunków z Polską.
"Zamierzam uczciwie, rzeczowo i konstruktywnie przyjrzeć się każdej nowej propozycji" - powiedział wicekanclerz w radiu Deutschlandfunk. Zaznaczył, że nie chodzi tu o spór personalny. "Moim celem jest, by nie ucierpiały stosunki między Niemcami a Polską. Poprę to, co służy temu celowi" - oświadczył Westerwelle.
Przewodnicząca frakcji parlamentarnej FDP Birgit Homburger z zadowoleniem przyjęła gotowość Eriki Steinbach do rezygnacji z miejsca we władzach przyszłego muzeum wysiedleń w Berlinie. "To dobrze, że pani Steinbach zasygnalizowała, iż nie nalega dłużej na miejsce w fundacji" - powiedziała w Stuttgarcie Homburger, cytowana przez agencję dpa.
Jak dodała, koalicja w spokoju przeanalizuje propozycje BdV dotyczące warunków rezygnacji z nominowania Steinbach do władz fundacji.
SPD krytykuje
Politycy największej partii opozycyjnej SPD ostro skrytykowali żądania Związku Wypędzonych. W rozmowie z dziennikiem "Tagesspiegel" wiceprzewodniczący Bundestagu Wolfgang Thierse (SPD) zarzucił Steinbach "próbę szantażu", która ma na celu zmianę sensu fundacji. "Sens projektu to upamiętnienie cierpień ofiar ucieczek i wypędzeń oraz pojednanie z wschodnimi sąsiadami. Ten cel zostanie zniweczony, jeśli CDU/CSU i FDP zgodzą się na warunki Steinbach" - ocenił Thierse.
Zaapelował do kanclerz Angeli Merkel, by "stanęła w obronie celu pojednania, także w stosunkach z polskim sąsiadem".
Premier sąsiadującego z Polską landu Brandenburgia Matthias Platzeck (SPD) uznał propozycje BdV za nie do przyjęcia. "Rząd federalny nie może dać się szantażować w tej sprawie, tak ważnej dla stosunków z naszym polskim sąsiadem" - oświadczył Platzeck w Poczdamie.
Przeciwko spełnieniu żądań BdV wypowiedzieli się też Zieloni. "Już obecnie BdV ma najwięcej przedstawicieli w radzie fundacji. Żadna inna instytucja nie ma ich więcej, nawet Bundestag ma tylko dwa miejsca" - powiedział polityk Zielonych Volker Beck. Uważa on, że członkowie rady nadal powinni być zatwierdzani przez rząd federalny.
W zamian za rezygnację z nominowania Steinbach do rady fundacji BdV domaga się zmiany ustawy o fundacji "Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie". Według BdV powinna ona uzyskać większą samodzielność poprzez wyodrębnienie jej z Niemieckiego Muzeum Historycznego oraz przekształcenie w fundację prawa publicznego, mającą zdolność prawną.
Kolejnym warunkiem jest zniesienie dwustopniowości powoływania członków rady fundacji. Według obecnie obowiązującej ustawy są oni nominowani przez uprawnione instytucje oraz zatwierdzani przez rząd. Zdaniem BdV należy ustanowić procedurę wyboru, by "wykluczyć na przyszłość polityczną kuratelę" nad tym procesem.
Ponadto liczba przedstawicieli BdV w radzie fundacji powinna zostać zwiększona, by lepiej odzwierciedlała różne regiony niemieckiego osadnictwa oraz wypędzeń. Obecnie BdV przysługują trzy miejsca w 13-osobowym gremium.
Steinbach nie wypowiedziała się konkretnie, jaką nową liczbę ma na myśli. W wywiadzie dla dziennika "Frankfurter Allgemeine Zeitung" zaznaczyła, że chodzi o "znaczące zwiększenie" reprezentacji Związku Wypędzonych.
pap, em