Palikot: Tusk przywrócił Polskę Zachodowi
Rząd bez ideologii
Jego zdaniem Polska, po 1989 roku długo nie mogła dostosować się do nowej rzeczywistości geopolitycznej. "To w latach 2007 i 2009 weszliśmy ostatecznie w świat Zachodu. W świat liberalnej–demokracji. Rząd Donalda Tuska jest pierwszym rządem po 1989 roku, który już nie leczy polskiej duszy, który nie wyciąga nas z kompleksów opowieściami o byciu mostem pomiędzy Wschodem i Zachodem. To pierwszy rząd post-ideologiczny, rząd braku walk światopoglądowych" - przekonuje Palikot. W opozycji do rządu Tuska Palikot stawia rząd Jarosława Kaczyńskiego. "Wciąż słyszeliśmy w tamtym czasie o potrzebie dowartościowania Polski, o polityce godnościowej, o polityce historycznej, o rewizji stosunku do Zachodu".
Pragmatyczni do bólu
W odróżnieniu od Kaczyńskich Donald Tusk, zdaniem Palikota, dobrze zrozumiał nową rzeczywistość. "Tusk przez lata obserwował wyczerpywanie się idei oświeceniowych i w AWSie i w UW-u i w SLD. Rząd Millera był najbliżej przełomu ale nie dał rady z powodu własnej – oświeceniowej - genealogii. Falstart KLD był dla Tuska najbardziej spektakularnym zrozumieniem, że czas post-ideologicznego rządu jeszcze nie nadszedł. Co więcej w tamtym okresie pragmatyzm KLD był siłą rzeczy ubierany w strój wolnościowy i niejako nie mógł się wyrazić bez kontekstu oświeceniowego. Dopiero strach i karykaturalna forma oświecenia w PiS-ie dały możliwość do powstania rządu w stylu dzisiejszych gabinetów we Francji i w Niemczech. Gabinetu pragmatycznego do bólu".
W-ziemię-wstąpienie Tuska
Czy zmierzch ideologii oznacza gnuśność? Zdaniem Palikota - nie. "Ten rząd buduje autostrady, a nie wyjaśnia kto na tym zyska. Ten rząd modernizuje armię, a nie ją lustruje. Ten rząd zawiera realne koalicje nastawione na konkretne cele w polityce międzynarodowej. Chce aby Buzek był szefem parlamentu europejskiego, a nie stawia zadań politycznych temu szefowi. Chce odłożenia pakietu klimatycznego i potrafi zbudować dla tego europejską większość. W relacjach z Niemcami czy z Rosją ten rząd jest nastawiony na konkretne cele, a nie na jakąś politykę. Buduje stadiony i boiska we wszystkich gminach bez względu na to kto tam jest partyjnym beneficjentem. To prowadzi do zasadniczej zmiany, wręcz do rewolucji. Tyle tylko, że ta rewolucja nie tylko, że nie jest krwawa, ale też będąc wielką jest rewolucją w imię małych spraw. Można powiedzieć, z pewną przesadą, to jest w-ziemię-wstąpienie".
arb