Dorn i Borowski: to Sejm ma wysyłać żołnierzy na wojnę
Dość wojen rządu
W opinii szefa koła Polska Plus, w tak ważnej sprawie, jak zaangażowanie polskich Sił Zbrojnych poza granicami kraju "musi nastąpić swego rodzaju konsolidacja władz naczelnych Rzeczpospolitej, zarówno dwóch rodzajów władzy wykonawczej, czyli prezydenta i rządu, jak i władzy ustawodawczej". - Tylko w takich warunkach ta decyzja posiada odpowiednio mocną legitymację polityczną - ocenił Dorn. Polityk zwrócił uwagę, że tego typu rozwiązania znajdują się m.in. w prawie niemieckim, hiszpańskim i francuskim. W ocenie Borowskiego "polskie doświadczenia, związane z obecnością w Afganistanie, a wcześniej w Iraku, pokazują, że coś co miało być chwilowe, krótkotrwałe zamienia się potem w niekończącą się obecność, którą bardzo trudno przerwać i z która tak naprawdę wszyscy mają kłopot. - Czasami trzeba być długo zagranicą, czasami mogą to być sytuacje, w których musimy być zaangażowani wraz z innymi państwami wiele, wiele lat, ale musi być pełna świadomość, że to jest potrzebne, to nie może być przypadkowe - podkreślił szef koła SdPl.
Wojna nie zna barw politycznych
Zgodnie z ustawą o zasadach użycia lub pobytu polskich sił zbrojnych poza granicami państwa, o użyciu polskich wojsk za granicą decyduje prezydent. Wnioskuje o to rząd, jeśli chodzi o udział w konflikcie zbrojnym lub dla wzmocnienia sił państwa albo państw sojuszniczych oraz w przypadku udziału w misjach pokojowych. Gdy chodzi natomiast o akcję zapobieżenia aktom terroryzmu lub ich skutkom, do prezydenta wnioskuje premier. Dorn i Borowski zapowiedzieli, że zwrócą się do marszałka Sejmu z prośbą by "nie przewlekał postawienia tej sprawy na forum Sejmu" i nie trzymał ich projektu "w zamrażarce". Borowski podkreślił, że projekt nowelizacji ustawy o zasadach użycia lub pobytu wojsk polskich za granicą to inicjatywa ponadpartyjna. - Są takie obszary, w których nie jest w zasadzie istotna barwa polityczna - to są obszary bezpieczeństwa, do pewnego stopnia polityki zagranicznej czy pewnych fundamentalnych zasad demokracji, które są związane choćby z ordynacją wyborczą - zaznaczył szef koła SdPl.
PAP, arb