Tymoszenko: fałszerstwa wyborcze mogą wywołać na Ukrainie wojnę domową
- Radziłbym przedstawicielom Partii Regionów Ukrainy nie bawić się takimi rzeczami - powiedział Turczynow. Odniósł się w ten sposób do opublikowanych w mediach dokumentów, według których sztab kandydata Partii Regionów Ukrainy (PRU), byłego premiera Wiktora Janukowycza, planuje masowe akcje uliczne między 17 stycznia a 20 lutego na głównych placach ukraińskiej stolicy. W przekazanych kijowskim władzom pismach PRU figuruje m.in. słynny z czasów pomarańczowej rewolucji Majdan Niepodległości. Jesienią 2004 roku doszło tam do 17-dniowych protestów, które wybuchły, gdy Centralna Komisja Wyborcza uznała, że drugą turę ówczesnych wyborów prezydenckich wygrał Janukowycz jako kandydat obozu władzy.
W rezultacie protestów, w powtórzonym głosowaniu, zwyciężył kandydat opozycji demokratycznej Wiktor Juszczenko. Pomarańczowy był kolorem jego kampanii wyborczej. - Akcje protestacyjne przygotowują ci, którzy oczekują przegranej - skomentował Turczynow.
Zgodnie z sondażami Janukowycz cieszy się poparciem ok. 30 proc. wyborców, a Tymoszenko może liczyć na ok. 20 proc. głosów. Prawdopodobnie żaden z kandydatów nie uzyska w niedzielnych wyborach ponad 50 proc. głosów, co będzie oznaczało konieczność zorganizowania II tury wyborów.
PAP, arb