Dochnal odpowie przed sądem razem z żoną, teściową i księgową
Akt oskarżenia w tej sprawie ma zostać w czwartek przesłany do sądu w Łodzi - poinformował w środę rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach Leszek Goławski. To jeden z wątków, wydzielonych z toczącego się w Katowicach śledztwa przeciwko znanemu lobbyście. Jego zasadnicza część dotyczy prania brudnych pieniędzy.
Jak powiedział Goławski, po zatrzymaniu Dochnala w jego laptopie znaleziono maile, z których wynikało, że w 2004 r. Dochnal i jego żona wymieniali korespondencję z teściową lobbysty Barbarą P. na temat wystawienia tzw. faktury kosztowej.
Barbara P., która prowadziła firmę zajmującą się handlem nieruchomościami, miała poprosić Dochnala o wystawienie fikcyjnego dokumentu po to, by zaniżyć dochód swojej spółki. Dochnal miał polecić księgowej Marii S. wystawienie faktury o wartości ponad 20 tys. zł netto.
"Chodziło o wykonanie opinii - analizy przepisów prawa dotyczących nabywania nieruchomości przez podmioty zagraniczne w Polsce. Z maili ewidentnie wynika, że to fikcja" - podkreśla prok. Goławski. Dzięki fakturze teściowa Dochnala nie odprowadziła podatku w wysokości 7,7 tys. zł - uznała prokuratura i postawiła całej czwórce zarzuty dotyczące poświadczenia nieprawdy w dokumentach i z Kodeksu karnego skarbowego.
Dochal usłyszał ponadto zarzut przygotowania do użycia sfałszowanego prawa jazdy, które znaleziono przy lobbyście w czasie jego zatrzymania. Dokument miał zostać wydany w 1995 r. przez British Honduras, podczas gdy wówczas to państwo już nie istniało pod tą nazwą, dzisiaj to Belize. Z pomocy prawnej z Belize wynika, że w ogóle nie wystawiono tam dokumentu na nazwisko Dochnala - zaznaczył Goławski.
Jak ustalili śledczy, lobbysta posłużył się tym prawem jazdy w 1997 r., wchodząc do Kancelarii Prezydenta. Czyn ten jest już jednak przedawniony, dlatego postępowanie w tym zakresie zostało umorzone.
Marek Dochnal odpowie też za uszczuplenia podatkowe w 2002 r. Chodzi o zaniżenie przychodów w firmie lobbysty o kilkadziesiąt tys. zł, co pozwoliło uniknąć zapłacenia około 7 tys. zł podatku.
Lobbysta nie przyznał się do zarzutów, do większości wątków w złożonych wyjaśnieniach w ogóle się nie odniósł. Oskarżonym może grozić do ośmiu lat pozbawienia wolności. Akt oskarżenia trafi do Sądu Rejonowego dla Łodzi - Śródmieścia.
Sprawa jednej z oskarżonych osób, księgowej Marii S., stała się głośnia, gdy na przełomie 2006 i 2007 r. prokuratura nie godziła się na zwolnienie jej z aresztu, mimo zaawansowanej ciąży. Kobieta urodziła w areszcie dziecko.
W lutym 2009 roku Marek Dochnal opuścił areszt po wpłaceniu w jego imieniu poręczenia majątkowego w wysokości 850 tys. dolarów. Wcześniej, do stycznia 2008 r., spędził w areszcie 3,5 roku. Został ponownie aresztowany w sierpniu 2008 roku. Wraz z nim zatrzymano wtedy b. posła KPN i AWS Tomasza K., u którego znaleziono fałszywe litewskie dokumenty z wizerunkiem Dochnala. Obu zarzucono pomocnictwo w uzyskaniu fałszywych dokumentów, które miały ułatwić zwolnionemu z aresztu za poręczeniem lobbyście opuszczenie kraju.
Jak zapowiada Goławski, akt oskarżenia w sprawie litewskich dokumentów ma być gotowy w ciągu miesiąca. Prokuratura uzyskała w tej sprawie międzynarodową pomoc prawną z Litwy. Główne śledztwo, dotyczące m.in. prania brudnych pieniędzy jest przedłużone do końca marca. Zamknięcie tego postępowania uniemożliwia brak pomocy prawnej ze Szwajcarii.
Już wcześniej lobbysta został oskarżony o skorumpowanie b. posła SLD Andrzeja Pęczaka. W lipcu 2008 roku przed sądem w Pabianicach ruszył pierwszy z jego procesów. Inne postępowania, w których pojawia się nazwisko Dochnala, dotyczą m.in. prywatyzacji Cementowni Ożarów, Polskich Hut Stali oraz zamiarów prywatyzacji Rafinerii Gdańskiej.
PAP, mm