SLD ma chrapkę na Łódź
Dodano:
Działacze łódzkiego SLD chcą rozmawiać z premierem Donaldem Tuskiem o kandydacie na komisarza Łodzi - poinformował na konferencji prasowej jeden z liderów Sojuszu Dariusz Joński. W niedzielę mieszkańcy Łodzi odwołali w referendum dotychczasowego prezydenta miasta Jerzego Kropiwnickiego. Za odwołaniem prezydenta było 127 874 łodzian, na "nie" głosowało 4951 osób. Inicjatorami referendum byli łódzcy radni SLD. Referendum poparła lokalna Platforma Obywatelska.
Lider SLD Grzegorz Napieralski poparł pomysł Jońskiego dotyczący spotkania z premierem. Według Napieralskiego osoba, która będzie komisarzem, niekoniecznie musi być z PO. Nie odpowiedział na pytanie, czy tą osobą mógłby być polityk z lewicy. Jego zdaniem "powinna to być osoba, która uratuje twarz, obraz Łodzi, powinien to być dobry gospodarz". Jednocześnie Napieralski zaprzeczył niektórym doniesieniom prasowym, według których lider SLD miał domagać się od premiera stanowiska komisarza dla kogoś z Sojuszu, bo "to SLD zorganizowało referendum".
Zdaniem Napieralskiego, mieszkańcy Łodzi biorąc udział w referendum, pokazali, że demokracja daje możliwości oceny pracy np. prezydenta, nie tylko co cztery lata przy okazji wyborów, ale również między wyborami. W opinii szefa SLD, Kropiwnicki został odwołany, ponieważ nie dbał o swoje miasto i jego mieszkańców. Niedzielne referendum potwierdziło tylko tę ocenę, którą już wcześniej wystawił prezydentowi łódzki SLD - uważa Napieralski.
Zdaniem Napieralskiego, mieszkańcy Łodzi biorąc udział w referendum, pokazali, że demokracja daje możliwości oceny pracy np. prezydenta, nie tylko co cztery lata przy okazji wyborów, ale również między wyborami. W opinii szefa SLD, Kropiwnicki został odwołany, ponieważ nie dbał o swoje miasto i jego mieszkańców. Niedzielne referendum potwierdziło tylko tę ocenę, którą już wcześniej wystawił prezydentowi łódzki SLD - uważa Napieralski.
PAP, arb