Schetyna nie boi się zeznań Sobiesiaka
Dodano:
Grzegorz Schetyna nie obawia się jutrzejszych zeznań Ryszarda Sobiesiaka. W rozmowie z radiem TOK FM potwierdził, że poznał biznesmena w 2003 roku, a nie 20 lat wcześniej, jak miał zeznać w prokuraturze Sobiesiak.
Jak ujawniła "Rzeczpospolita", biznesmen miał powiedzieć w warszawskiej Prokuraturze Okręgowej, że łączy go 20 letnia znajomość z przewodniczącym klubu parlamentarnego PO. Ten jednak obstaje przy wersji, że Sobiesiaka poznał w 2003 roku, gdy zajął się prowadzeniem klubu „Śląsk Wrocław".
- Nie widzę, żeby ta konfrontacja coś zmieniła – odpowiedział Schetyna na pytanie o ewentualną konfrontację premiera Donalda Tuska z byłym szefem CBA Mariuszem Kamińskim. Jego zdaniem wersje zdarzeń obydwu polityków pokrywają się. Szef klubu PO przyznaje, że nie zajmuje żadnego w stanowiska w kwestii terminu zakończenia prac komisji hazardowej i zdaje się w tej sprawie wyłącznie na decyzję przewodniczącego i pozostałych członków komisji.
- Każdy ma być przesłuchany, wszystko ma być jawne - podkreśla polityk. Szef klubu zakłada również, że przesłuchanie Sobiesiaka wykaże, czy afera hazardowa faktycznie miała miejsce. Nie jest również wykluczone, że Grzegorz Schetyna stanie jeszcze raz przed komisją ds. afery hazardowej, aby wyjaśnić rozbieżności w swoich i Sobiesiaka zeznaniach.
- Nie widzę, żeby ta konfrontacja coś zmieniła – odpowiedział Schetyna na pytanie o ewentualną konfrontację premiera Donalda Tuska z byłym szefem CBA Mariuszem Kamińskim. Jego zdaniem wersje zdarzeń obydwu polityków pokrywają się. Szef klubu PO przyznaje, że nie zajmuje żadnego w stanowiska w kwestii terminu zakończenia prac komisji hazardowej i zdaje się w tej sprawie wyłącznie na decyzję przewodniczącego i pozostałych członków komisji.
JD, "TOK FM"