Tusk o wizycie szefa MSZ Białorusi: czas na twarde słowa

Dodano:
fot. WPROST
Premier Donald Tusk powiedział, że minister spraw zagranicznych Białorusi Siarhiej Martynau podczas swojej piątkowej wizyty w Polsce nie usłyszy nic przyjemnego - jeśli chodzi o to, co się dzieje z naszymi rodakami na Białorusi.

 

W piątek w Pałacyku MSZ na ul. Foksal odbędzie się spotkanie szefa MSZ Radosława Sikorskiego z Martynauem. Sikorski zapowiedział, że będzie to "męska rozmowa".

W tym tygodniu doszło do nasilenia represji białoruskich władz wobec Związku Polaków na Białorusi (ZPB). W poniedziałek władze przejęły siłą Dom Polski w Iwieńcu. Tego dnia zatrzymano również siedmiu działaczy ZPB jadących do Iwieńca. W reakcji na te wydarzenia PiS zaapelowało do Sikorskiego o odwołanie planowanej na koniec tygodnia wizyty Martynaua w Polsce.

W poniedziałek wiceminister spraw zagranicznych Andrzej Kremer przekazał ambasadorowi Białorusi w Polsce Wiktarowi Gajsionakowi "bardzo poważne zastrzeżenia" wobec działań sił bezpieczeństwa Białorusi. Do Warszawy został wezwany na konsultacje ambasador Polski na Białorusi Henryk Litwin. Zaniepokojenie sytuacją ZPB wyraził także prezydent Lech Kaczyński. Jak poinformowała we wtorek Kancelaria Prezydenta, w najbliższym czasie L.Kaczyński chce spotkać się z szefową ZPB Andżeliką Borys.

"Mogę was uspokoić, że my cały czas o tym rozmawiamy, m.in. minister Sikorski rozmawiał w środę z (szefową unijnej dyplomacji) panią Catherine Ashton. Cały czas tę kwestię monitorujemy. Z jednej strony w interesie Polski i także Polaków żyjących na Białorusi jest systematyczne wciąganie Białorusi w eruropejską grę. Dlatego my próbujemy skłonić Białoruś do zachowań takich bardziej typowych dla europejskiej kultury politycznej" - powiedział Tusk.

Jak jednak zastrzegł, Polska musi też umieć "bardzo twardo reagować, jeśli dzieją się złe rzeczy". "Niestety teraz jest czas na twarde słowa" - podkreślił premier.

Tusk powiedział, że - w kwestii Białorusi - liczy na współpracę nie tylko wszystkich swoich urzędników, ale także prezydenta. "Wiem, że tutaj się na pewno nie zawiodę, bo w tej kwestii nie ma różnicy zdań (z prezydentem)" - zaznaczył.

PAP, mm

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...