Przyjacielski zwrot polityki francuskiej wobec Moskwy

Dodano:
Znak nowego sojuszu między Francją a Rosją i okazja do podpisania ważnych kontraktów handlowych między obu krajami - tak rozpoczynającą się w poniedziałek wizytę prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa we Francji określa "Liberation".
Prezydent Miedwiediew rozpoczyna w poniedziałek trzydniową wizytę państwową nad Sekwaną, podczas której przeprowadzi rozmowy z francuskim prezydentem Nicolasem Sarkozym i zainauguruje Rok Rosji we Francji. Rosyjskiemu szefowi państwa będzie towarzyszyć w tej podróży ponad 80 biznesmenów, w tym szef koncernu Gazprom Aleksiej Miller.

Lewicowy dziennik " Liberation" ocenia, że wizyta Miedwiediewa "przypieczętowuje zwrot polityki francuskiej wobec Moskwy". "Krytykowana niegdyś (przez Francję) za swoje działania w Czeczenii i Gruzji, Rosja powraca do Pałacu Elizejskiego w blasku aureoli" - twierdzi gazeta. Podkreśla, że Sarkozy podejmuje swojego rosyjskiego odpowiednika "z wielką pompą".

Zdaniem "Liberation", francuska dyplomacja, aby wytłumaczyć swój "przyjacielski zwrot" w stosunku do Rosji, "przeciwstawia dobrego Miedwiediewa złemu Putinowi". Na potwierdzenie tej tezy gazeta cytuje niedawne słowa ministra spraw zagranicznych Bernarda Kouchnera, według którego "pokolenie Miedwiediewa to jednak coś innego niż (generacja) Władimira Putina".

"Liberation" zwraca uwagę, że za zmianą polityki Paryża wobec Moskwy stoi przede wszystkim nadzieja Sarkozy'ego na lukratywne kontrakty w dziedzinie uzbrojenia i energetyki. Chodzi m.in. o planowaną sprzedaż Rosji czterech francuskich okrętów - helikopterowców klasy Mistral. Wywołuje ona poważne zaniepokojenie w Gruzji, na Ukrainie i w krajach bałtyckich. "To nie sama broń jest najważniejsza, ale sygnał porzucenia wysłany (przez Paryż) wszystkim małym narodom sąsiadującym z Rosją" - mówi, cytowany przez "Liberation", znany francuski filozof i obrońca praw człowieka Andre Glucksmann.

PAP

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...