Grecka posłanka zrzeka się emerytury. "W czasie kryzysu to mój obowiązek"

Dodano:
Nana Mouskuri (plakat, źródło: Wikipedia)
To się nazywa patriotyzm! Pochodząca z Grecji piosenkarka Nana Mouskouri ogłosiła, że odda państwu emeryturę, którą otrzymuje z Parlamentu Europejskiego, gdzie była deputowaną w latach 1994-99. Artystka uważa, że jest to jej obowiązek wobec kraju.
Mouskouri wysłała list do ministerstwa finansów, w którym napisała, że jej kraj cierpi z powodu "nowej trudnej do wyleczenia rany" i że chciałaby mu pomóc. Przypomniała, że przed obecnymi kłopotami finansowymi Grecja została dotknięta pożarami lasów. W liście Mouskouri wzywa również Greków, by udzielili państwu pomocy.

Urodzona na Krecie 75-letnia Mouskouri nagrała w ciągu swej kariery półtora tysiąca piosenek w siedmiu językach. Liczba jej sprzedanych płyt wynosi około 300 milionów. Z tytułu pracy w europarlamencie deputowanym przysługuje - w zależności od stażu - pewna część emerytury. Mouskouri zasiadała w PE z ramienia konserwatywnej greckiej partii Nowa Demokracja.

Piękny gest i chociaż pewnie Mouskori w pojedynkę nie uratuje greckich finansów to jednak rezygnując z jednej czy dwóch puszek kawioru pani Mouskori dowiodła, że Grecja jest dla niej czymś więcej niż tylko miejscem w którym się urodziła. W Polsce sytuacja jest niby lepsza, ale nikt chyba by nie protestował gdyby, w ramach walki z kryzysem, swoich wynagrodzeń zrzekliby się parlamentarzyści. Niestety u nas to niemożliwe. Pani Mouskouri oprócz politykowania umiała jeszcze nieźle śpiewać. Polscy posłowie w większości nie umieją nawet dobrze politykować, więc gdyby poszli w ślady Greczynki groziłaby im śmierć głodowa.

PAP, arb

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...