Manifa i jej przeciwnicy spotkali się przed Sejmem
Kilkadziesiąt metrów dalej stały osoby z plakatami i transparentami porównującymi aborcję do zbrodni hitlerowskich. Plakaty przedstawiają fragmenty płodów oraz wizerunek Adolfa Hitlera. Przeciwnicy aborcji wznosili okrzyki, że "Hitler zalegalizował aborcję dla Polek".
W tym roku - już po raz kolejny - w organizację Manify włączył się Wolny Związek Zawodowy Sierpień 80. Po raz pierwszy współorganizatorami są Związek Nauczycielstwa Polskiego, OPZZ oraz Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych.
Jak powiedziała dziennikarzom przewodnicząca OZZPiP Dorota Gardias pielęgniarki uczestniczą w Manifie m.in. dlatego żeby zwrócić uwagę na problem ich koleżanek z Łodzi, których strajk sąd uznał za nielegalny.
Nauczyciele z kolei zwracają uwagę na zbyt małą liczbę przedszkoli. Przewodniczący ZNP Sławomir Broniarz powiedział, że problem ten dotyka nie tylko nauczycieli, ale także dzieci oraz ich rodziców.
Minister pracy i polityki społecznej Jolanta Fedak powiedziała, że uczestniczy w Manifie dlatego, że hasło solidarności w kryzysie wydaje jej się bliskie. Jak dodała, popiera też zwiększenie udziału kobiet w polityce.
Jak co roku w Manifie biorą udział politycy, popularni aktorzy, dziennikarze, artyści. Od kilku lat organizowany jest kid's block - specjalna platforma dla dzieci, na której maluchy mogą się bezpiecznie bawić pod fachową opiekę.Tegoroczna Manifa odbywa się pod znakiem rocznic - w tym roku mija 10 lat od zorganizowania pierwszej Manify, a także 100 lat od ustanowienia Międzynarodowego Dnia Kobiet.
PAP, mm