Migalski: prawybory w PO to fikcja. Wybiera tylko Tusk
Dodano:
Eurodeputowany PiS Marek Migalski na swoim blogu kpi z organizowanych przez PO prawyborów. Jego zdaniem pod przykrywką partyjnej demokracji kryje się wszechwładza Tuska. - To on wyznaczył tych dwóch protagonistów, to on zakazał wzajemnego krytykowania się, to on rozstrzygnął kto i w jaki sposób będzie głosował, i to on –ostatecznie – wyznacza reguły i formy rywalizacji. Czy ktoś jeszcze naprawdę ma ochotę nazywać to, co się dzieje w Platformie prawyborami? - pyta retorycznie Migalski.
Do takiej refleksji skłoniła eurodeputowanego wczorajsza deklaracja Donalda Tuska, który zapowiedział, że kandydaci PO powinni odbyć debatę przed telewizyjnymi kamerami, czemu wcześniej sprzeciwał się Komorowski. Na uwagę, że Komorowski nie chce debaty telewizyjnej z Sikorskim, Tusk powiedział: - Wyrazi zgodę, jak znam życie, wyrazi.
"No i mamy decyzję – jeszcze parę dnie temu nie wiadomo było, czy się spotkają face to face, jeszcze parę tygodni temu nikt nie przewidywał, że w ogóle będą jakieś prawybory w Platformie. Ale decyzje jej szefa są, jak widać, ostateczne – to on zdecydował, że prawybory się odbędą" - pisze Migalski.
"Na miejscu panów Komorowskeigo i Sikorskiego cieszyłbym się, że szybko zbliża się koniec tego cyrku. Bo jeszcze chwila, jeszcze momencik i Donald Tusk zażąda, by tańczyli i śpiewali. A może i żonglerka płonącymi pochodniami będzie niezbędna. A także skoki przez obręcz, rzucanie w siebie nożami i wchodzenie do klatki z tygrysem. No i występy klaunów" - zakończył Migalski.arb