Podróże stołecznej władzy

Dodano:
Izrael, Ekwador, Korea Płd., Kanada i Stany Zjednoczone oraz prawie wszystkie kraje Europy, najczęściej Berlin i Bruksela - tam stołeczni urzędnicy wyjeżdżali w delegacje w 2009 roku, o czym informuje "Życie Warszawy".
W ubiegłym roku ratusz wydał na ten cel 670 tys. zł. To prawie 300 tys. zł mniej niż w 2008 - wtedy urzędnicy "wyjeździli" ponad milion złotych.

Spośród najwyższych urzędników w 2009 r. najczęściej w delegacjach poza Polską bywał wiceprezydent Warszawy Jarosław Kochaniak. Jemu Hanna Gronkiewicz-Waltz powierzyła część obowiązków reprezentacyjnych m.in. dlatego, że perfekcyjnie zna język angielski. Jeździł więc do Belgii, Holandii, Szwecji, Danii.

Sama Hanna Gronkiewicz-Waltz wyjeżdżała w ubiegłym roku pięciokrotnie, głównie na prestiżowe, reprezentacyjne uroczystości. M.in. w Pradze uczestniczyła w Europejskim Szczycie Miast i Regionów, w stolicy Niemiec - w 20. rocznicy upadku muru berlińskiego. W Izraelu natomiast pojawiła się na zaproszenie władz z okazji 100-lecia Tel Awiwu.

Spośród sześcioosobowego zarządu miasta ani razu w zagraniczną delegację nie wyjechał w ubiegłym roku tylko wiceprezydent Jacek Wojciechowicz. Raz dał się namówić wiceprezydent Andrzej Jakubiak. W Belgii podpisywał porozumienie burmistrzów miast w sprawie redukcji emisji gazów cieplarnianych.

Wiceprezydent Włodzimierz Paszyński "obsługuje" natomiast głównie kraje nieanglojęzyczne. M.in. w Berlinie otwierał wystawę fotograficzną "My, Berlińczycy! Wir, Berliner!", w Hamburgu z kolei - wystawę obrazującą zniszczenia Warszawy w czasie II wojny światowej.

Nie tylko najważniejsi miejscy urzędnicy podróżują. W zdecydowanej większości delegacji zagranicznych uczestniczą dyrektorzy biur i szeregowi urzędnicy, czasem radni i burmistrzowie dzielnic.

Na wyjazdy zagraniczne w tym roku ratusz zaplanował ponad milion złotych. Ale podobnie jak w 2009 r. planuje zaoszczędzić. Prezydent np. odmówiła wyjazdu na przedstawienie teatralne do Berlina za 1200 zł czy na festiwal filmowy do USA.
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...