Torbę z amunicją i 1,5 kg materiałów wybuchowych znaleziono w szafce byłej sprzątaczki w jednym z biurowców w centrum Warszawy. Policja zatrzymała w tej sprawie pięć osób, dwie z nich usłyszały zarzuty m.in. nielegalnego posiadania broni.
- Policjanci wydziału do walki z terrorem kryminalnym i zabójstw ustalili do kogo należała szafka. Jak się okazało, chodziło o byłą pracownicę, sprzątaczkę, 29-letnią Annę S. Zatrzymana kobieta wyjaśniła, że nie wiedziała co znajduje się w torbie, a o jej przechowanie poprosił ją znajomy - powiedziała Kędzierzawska. W trakcie śledztwa okazało się, że znalezione w biurowcu rzeczy pochodziły z kradzieży, do której doszło w czerwcu 2009 r. w jednym z mieszkań na warszawskim Żoliborzu. - Ich właścicielem był myśliwy. Policjanci zatrzymali 41-letniego Sławomira G., który zostawił torbę na przechowanie, a także 45-letniego Marka B., 46-letniego Krzysztofa K. i 32-letniego Daniela K. - dodała Kędzierzawska.
W trakcie przeszukania mieszkania 41-latka policjanci znaleźli inne przedmioty pochodzące z kradzieży - między innymi laptopy, telewizor, aparaty fotograficzne oraz stare monety. U Daniela K. zabezpieczono natomiast różnego rodzaju pamiątki z okresu wojny i obraz, najprawdopodobniej autorstwa Józefa Chełmońskiego. Dwaj z zatrzymanych mężczyzn usłyszeli zarzuty - Sławomir G. odpowie za posiadanie broni palnej, amunicji i materiałów wybuchowych oraz kradzież z włamaniem (grozi mu do 10 lat więzienia), a Daniel K. za posiadane broni i amunicji (za co grozi osiem lat więzienia).
Być może pani Anna rzeczywiście nie wiedziała co jest w torbie. Ale w sytuacji, gdy istnieje choćby minimalna szansa, że było inaczej, zaczynamy od teraz uważniej przyglądać się sprzątaczkom. A papierki od drugiego śniadania umieszczamy precyzyjnie w koszu. Żeby nie podpadać. Tak na wszelki wypadek.
arb, PAP