Widmo Wuja Sama

Dodano:
Trzech na czterech Rosjan uważa, że od czasów Zimnej Wojny niewiele się zmieniło w związku z czym Stany Zjednoczone są państwem-agresorem, który "aspiruje do kontrolowania całego świata" - wynika z z sondażu przeprowadzonego przez niezależny ośrodek badania opinii publicznej, Centrum Jurija Lewady. Wyniki ankiety nie są zaskakujące, bo już wcześniejsze sondaże przynosiły podobne odpowiedzi. Interesujące byłoby zadanie analogicznego pytania Amerykanom.
Fakt, iż Rosjanie postrzegają Stany Zjednoczone jako głównego światowego agresora świadczy o tym, iż niewiele zmieniło się od momentu upadku ZSRR i Wuj Sam dalej występuje w roli straszaka dla rosyjskich dzieci. Wróg jest potrzebny a nawet niezbędny, zwłaszcza w sytuacji, gdy kraj boryka się z wewnętrznymi problemami. A Rosja, między za sprawą spadku cen ropy i widma powolnego wyczerpywania się surowców naturalnych boryka się z kryzysem.

Najlepszy wróg to wróg zewnętrzny, nic więc dziwnego, że propaństwowe media prześcigują się w kreowaniu czyhającego na Rosję zagrożenia. Idealnym wprost pretekstem do tego była kwestia tarczy antyrakietowej.

Ten sam ośrodek Lewady kilka lat temu opublikował podobne badania, w których Rosjanie wśród narodów, których najbardziej nie lubią wymienili Amerykanów, Gruzinów i Czeczeńców. Polacy nie znaleźli się w pierwszej dziesiątce, co świadczy o wprost odwrotnie proporcjonalnym do naszego zainteresowania nami wschodniego sąsiada.

Bardzo ciekawy była jednak odpowiedź na inne pytanie, dotyczące tożsamości Rosjan. Otóż okazało się, że Rosjanie nie uważają się za Europejczyków ani tym bardziej za Azjatów. Uważają się po prostu za Rosjan.


Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...