Arłukowicz wstąpi do SLD

Dodano:
fot. WPROST
Bartosz Arłukowicz, którego okrzyknięto nadzieją lewicy, zamierza wstąpić do SLD – dowiedział się „Wprost”. Zrobi to od razu po zakończeniu prac hazardowej komisji śledczej.
Arłukowicz dostał się do Sejmu z listy Lewica i Demokraci. Należał do SdPL ale dwa lata temu wystąpił z partii. Jest członkiem klubu Lewica, ale do tej pory nie zapisał się do SLD.

Jego akces nie oznacza jednak, że między nim a szefem Sojuszu Grzegorzem Napieralskim przestanie iskrzyć. Punktem zapalnym w ich relacjach nadal jest kwestia startu w wyborach prezydenckich w Szczecinie. Z naszych nieoficjalnych ustaleń wynika bowiem, że Arłukowicz podjął w tej sprawie decyzję: nie zamierza odchodzić do samorządu i chce zostać w polityce centralnej. 

Poseł taką informację przekazał już szczecińskim samorządowcom SLD. – Widać, woli błyszczeć w Warszawie. Jesteśmy bardzo rozczarowani jego postawą. To jedyny nasz polityk, który miał szanse na zwycięstwo – twierdzi jeden z nich. To prawda. Z nieoficjalnych ustaleń „Wprost" wynika, że Arłukowicz zajął pierwsze miejsce w zleconym przez PO sondażu badającym prezydenckie preferencje szczecinian.

Mimo rezygnacji ze startu w wyborach samorządowych Arłukowicz nadal wiąże swoje polityczne plany z Sojuszem. Z naszych informacji wynika, że planuje wstąpienie w jego szeregi po za kończeniu prac hazardowej komisji śledczej.

– Na razie jeździ po Polsce i przekonuje do siebie struktury. Musi to robić, bo w starej partyjnej wierchuszce nie ma poparcia. Liderzy czują się zagrożeni i wcale nie palą się, by go przyjmować – twierdzi jeden z jego współpracowników. Na jego wejście do Sojuszu liczy za to grupa polityków związana z Wojciechem Olejniczakiem, nieco zmarginalizowana od czasu przejęcia władzy przez Napieralskiego.

Sam Arłukowicz na razie unika odpowiedzi na pytania dotyczące politycznej przyszłości: zarówno tej centralnej, jak i samorządowej. – Nie mam problemu z podejmowaniem decyzji, ale na razie jestem skupiony na pracy w komisji. Muszę skończyć to, czego się podjąłem. W każdym razie wiem, czym się zajmę po zakończeniu badania afery hazardowej – mówi „Wprost" Arłukowicz.



Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...