W liceum, w którym uczył się Wassermann uczczono ofiary minutą ciszy
Podczas apelu przypomniano o tym, że poseł Zbigniew Wassermann skończył IX LO w 1967 r., a Ewa Bąkowska w 1981 r. Po raz ostatni Ewa Bąkowska, której dziadek gen. Mieczysław Smorawiński został zamordowany w Katyniu, była w szkole podczas obchodów 50-lecia LO w zeszłym roku. Poseł Wassermann nie mógł wtedy przyjść i datę jego wizyty ustalono na czerwiec tego roku.
Dyrektor Urbańska apelując do licealistów o godne przeżycie żałoby mówiła, że każdy na różne sposoby i tak jak umie przeżywa tą tragedię i łączy się w bólu z rodzinami zmarłych. Pamięć wszystkich ofiar katastrofy uczczono minutą ciszy. Za zmarłych zmówiono modlitwę.
W poniedziałek w holu szkoły ustawiono zdjęcia pary prezydenckiej i innych osób, które zginęły lecąc na uroczystość w Katyniu. Wystawiono też księgę kondolencyjną. "Jak trudno opisać to, co się stało Tragedia. Ale widocznie tak miało być. Może dopiero teraz zobaczymy, że nasz prezydent nie był złą osobą, może Polacy zrozumieją, że nadchodzi czas pojednania"; "Wstydzę się swojego narodu, że dopiero taka tragedia zjednoczyła państwo i ludzie docenili tak wielkiego człowieka" - to niektóre z wpisów uczniów, które pojawiły się obok słów współczucia dla rodzin ofiar. Jan Kazimierz Godek wpisał do księgi własną interpretację wiersza "Śmierć poety". "Ten wiersz przyszedł mi na myśl, bo Lech Kaczyński był niedoceniany, zwłaszcza przez media i dopiero teraz robi się z niego męża stanu. To jest dla mnie strasznie obłuda. Ten wiersz doskonale oddaje tą sytuację" - powiedział.
Jak powiedział dyrektor Urbańska uczniowie przeżywają żałobę na dwa sposoby: część jest wyciszona, inni mają potrzebę mówienia, wysuwania hipotez, zadają pytania.
PAP, arb