Moskwa wygrała Krym
"Spotkanie obu prezydentów jest wyrazem zintensyfikowania zabiegów podyktowanych chęcią odzyskania przez Moskwę wpływów na Ukrainie po załamaniu się stosunków w okresie prezydentury Juszczenki" - dodaje gazeta. "Times" przypomina, że członkostwo w NATO przestało być celem polityki Kijowa, którym było za rządów Janukowycza i że prezydent USA Barack Obama także go nie popiera. "W sytuacji, w której gospodarka Ukrainy boryka się ze skutkami globalnego kryzysu gospodarczego, Janukowycz usilnie zabiegał o ustępstwa ze strony Rosji. Tańszy gaz umożliwi jego rządowi opracowanie budżetu na 2010 r. i odblokuje pomoc MFW dla Ukrainy" - stwierdził dziennik.
Z kolei według "Financial Times" porozumienie z Charkowa, jeśli zostanie wcielone w życie "doprowadzi do tego, iż Kijów dokona ostrego zwrotu w dotychczasowej prozachodniej polityce w stronę zacieśnienia współpracy z Rosją". "FT" sądzi, iż "dla pogrążonej w recesji Ukrainie porozumienie będzie dużym gospodarczym bodźcem", choć prawdopodobnym skutkiem będzie ochłodzenie w stosunkach z USA i UE. Dla UE oznacza ono zmniejszenie ryzyka zakłóceń w dostawach gazu dostarczanego tranzytem przez Ukrainę, choć za cenę utraty politycznych wpływów w Kijowie - ocenia "FT".
Gazeta ma zarazem wątpliwości, czy Janukowycz mimo skonsolidowania władzy zdoła skutecznie stawić czoło prozachodnio nastawionej zachodniej Ukrainie, która przeciwna jest dalszemu korzystaniu przez rosyjską flotę z portów na Krymie. Porozumienie w sprawie baz wymaga ratyfikacji przez 2/3 posłów do parlamentu, ponieważ oznacza zmianę konstytucji. Janukowycz nie ma takiej większości. Dziennik zwraca też uwagę, iż rosyjskie firmy uzyskały lukratywne kontrakty na budowę dwóch reaktorów nuklearnych na Ukrainie wraz z potwierdzeniem monopolu na dostawy paliwa jądrowego.
PAP