Umowa o gaz umową o życie

Dodano:
Złe nastroje ogarnęły Kijów po tym, jak prezydent Miedwiediew 21 kwietnia podpisał umowę, która zapewnia Ukrainie znaczącą obniżkę cen rosyjskiego gazu w zamian za przedłużenie stacjonowania floty Czarnomorskiej w Sewastopolu do roku 2042.
Opozycja od razu przyrównała „Pakt Midwiediew – Janukowycz" do niesławnego Paktu Ribbentrow –Mołotow. Krytycy Janukowycza wzmogli jadowitą krytykę uciekając się do ideologicznych frazesów oraz nieprzekonujących argumentów.

Według Yevgeny Kiselyova, analityka politycznego, dziennikarze zagraniczni, używając banałów w tej sprawie, też są winni. Na przykład, często opisują Janukowycza jako polityka prorosyjskiego, nigdy nie męczy ich przypominanie, jak Moskwa go wspierała podczas wyborów w 2004 roku i że wsparcie Kremla odegrało kluczową rolę w czasie porażki.

Yevgeny Kiselyov twierdzi, że prorosyjskie nastawienie Janukowycza jest jednak wątpliwe, ponieważ  Partia Regionów, której przewodzą właściciele spółek węglowych, chemicznych, metalurgicznych oraz górniczych, jest bardziej związana z Europą i Azją, niż z Rosją.

Jednakże z drugiej strony przedsiębiorstwa te nie są w stanie funkcjonować bez rosyjskiego gazu. Jego pierwotna cena, na którą w styczniu 2009 roku zgodzili się Putin i Tymoszenko, była dla nich o wiele za wysoka. Tymoszenko nigdy nie była w stanie wytłumaczyć, dlaczego rosyjski gaz kosztuje Ukrainę około 50 dolarów za metr sześcienny więcej, niż na przykład Niemcy, które są przecież o wiele dalej.
Teraz, gdy Tymoszenko jest w opozycji, oskarża Janukowycza o przedkładanie interesów ukraińskich oligarchów nad interes państwa.

„Gaz za flotę" pozwoli ukraińskiemu rządowi zaoszczędzić około 4 biliony dolarów rocznie, co dla umierającej ukraińskiej gospodarki jest jak „umowa o życie”.

Wielu ludzi zadaje sobie pytanie, dlaczego Rosja zgodziła się na umowę, która będzie ją kosztować około 40 bilionów dolarów w ciągu najbliższych 10 lat, w zamian za przedłużenie dzierżawy floty Czarnomorskiej w Sewastopolu, która jest właściwie pozbawiona jakiegokolwiek znaczenia militarnego. Z takimi pieniędzmi Rosja mogłaby zbudować nową bazę oraz zmodernizować okręty.

Jest kilka powodów takiego zachowania. Kreml z pewnością zdał sobie sprawę z tego, że ceny rosyjskiego gazu były stanowczo za wysokie. Ich pozostawienie nieuchronnie prowadziłoby do nieregulowania płatności i nowej „wojny gazowej’z Ukrainą,  która pochłonęłaby biliony dolarów.

Jest też inny powód. Wybory prezydenckie są już za dwa lata, a kandydaci będą mogli poprzeć swoja kampanię tym, że dzięki nim flaga rosyjska będzie powiewać w Sewastopolu jeszcze długo.

Ukraińskie społeczeństwo podzieliło się. Według badań, 53 proc. respondentów opowiada się za umową, 32 proc. jest zdecydowanie przeciwnych.

Tłumaczyła Katarzyna Stępień

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...