Zbiorą 100 tys. podpisów do czwartku?
Dodano:
Komorowski i Kaczyński nie mieli problemów z zebraniem 100 tys. podpisów potrzebnych do kandydowania w wyborach prezydenckich. Także Napieralski i Pawlak mają już potrzebną liczbę. Jak wygląda sytuacja mniej popularnych kandydatów?
Janusz Maksymiuk, odpowiedzialny za kampanię prezydencką Andrzeja Leppera mówi, że już prawie udało się osiągnąć potrzebną liczbę podpisów. Deklaruje jednak, że liczy na około 130 tys. deklaracji poparcia, żeby mieć na wypadek zakwestionowania podpisów przez Państwową Komisję Wyborczą.
O podpisach mówi też rzecznik sztabu wyborczego Marka Jurka, Paweł Kwaśniak: - Cały czas są one dowożone. Lada godzina powinniśmy mieć wymaganą sumę – zapewnia. Również biuro prasowe Andrzeja Olechowskiego twierdzi, że 100 tys. podpisów już niebawem będzie w siedzibie sztabu.
Anna Orzechowska, pełnomocnik ds. mediów w sztabie Janusza Korwin-Mikke lakonicznie wypowiada się na temat akcji zbierania podpisów. Ma ona iść „dobrze", a podpisów jest „dużo". Konkretów brak. W podobnym tonie wypowiada się sztab Gabriela Janowskiego – Jesteśmy w trakcie liczenia – mówią jego pracownicy.
- 1 maja zebraliśmy wymaganą liczbę podpisów. W dalszym ciągu spływają do naszego Komitetu Wyborczego listy z podpisami, dlatego też w dniu 6 maja złożymy do Państwowej Komisji Wyborczej wszystkie zebrane podpisy w celu rejestracji kandydata - raportuje Patryk Kosela ze sztabu Bogusława Ziętka.
Problemy może mieć Kornel Morawiecki. Jego sztab mówi o 10 tys. zebranych podpisów, ale optymistycznie patrzy w przyszłość. Z kolei w sztabie Bogdana Szpryngiela zniknęło 2500 podpisów. Część osób, która je zbierała, wycofała się ze swojego zadania nie oddając zebranych podpisów. Cały czas w materii podpisów działają także sztaby Ludwika Wasiaka, Józefa Franciszka Wójcika, Romana Sklepowicza i Krzysztofa Mazurskiego. Z wyborów zrezygnował dziś Zdzisław Podkański. Kandydaci mają czas do północy w czwartek na dostarczenie list do PKW.
PP, TVN 24
O podpisach mówi też rzecznik sztabu wyborczego Marka Jurka, Paweł Kwaśniak: - Cały czas są one dowożone. Lada godzina powinniśmy mieć wymaganą sumę – zapewnia. Również biuro prasowe Andrzeja Olechowskiego twierdzi, że 100 tys. podpisów już niebawem będzie w siedzibie sztabu.
Anna Orzechowska, pełnomocnik ds. mediów w sztabie Janusza Korwin-Mikke lakonicznie wypowiada się na temat akcji zbierania podpisów. Ma ona iść „dobrze", a podpisów jest „dużo". Konkretów brak. W podobnym tonie wypowiada się sztab Gabriela Janowskiego – Jesteśmy w trakcie liczenia – mówią jego pracownicy.
- 1 maja zebraliśmy wymaganą liczbę podpisów. W dalszym ciągu spływają do naszego Komitetu Wyborczego listy z podpisami, dlatego też w dniu 6 maja złożymy do Państwowej Komisji Wyborczej wszystkie zebrane podpisy w celu rejestracji kandydata - raportuje Patryk Kosela ze sztabu Bogusława Ziętka.
Problemy może mieć Kornel Morawiecki. Jego sztab mówi o 10 tys. zebranych podpisów, ale optymistycznie patrzy w przyszłość. Z kolei w sztabie Bogdana Szpryngiela zniknęło 2500 podpisów. Część osób, która je zbierała, wycofała się ze swojego zadania nie oddając zebranych podpisów. Cały czas w materii podpisów działają także sztaby Ludwika Wasiaka, Józefa Franciszka Wójcika, Romana Sklepowicza i Krzysztofa Mazurskiego. Z wyborów zrezygnował dziś Zdzisław Podkański. Kandydaci mają czas do północy w czwartek na dostarczenie list do PKW.
PP, TVN 24