Kurski: gdyby nie konflikt, tragedii by nie było

Dodano:
fot. WPROST
Konflikt zaczął już w Polsce wyniszczać scenę polityczną. Wszyscy wiemy, że gdyby nie konflikt polityczny, to tej tragedii by nie było – stwierdził w TVN24 Jacek Kurski. Zdaniem Ryszarda Kalisza prawdziwa wojna zacznie się, gdy przemówi Jarosław Kaczyński.
Jacek Kurski najpierw przyznał, że kiedy on prowadzi kampanię PiS – jak w 2005 roku – to „są sukcesy", choć zdecydowanie zaprzeczył, jakoby wtedy prowadził politykę hakową. – Dziadek z Wehrmachtu nie był hakiem, to PO strzeliła sobie w stopę rozdmuchując sprawę. Często media przedstawiają tego, kto zaatakował, jako agresora – bronił się polityk.

I dodał: - My chcemy kampanii problemowej, rozmowy o Polsce. W hakach, w sporach o fałszywe gadżety, Borubara, Irasiada, nasz kandydat nie ma szans. Ale wierzę, że to będzie poważna kampania i poważna debata o Polsce – stwierdził.

W to nie wierzy Ryszard Kalisz. -  PO i PiS walczą z jednej strony na Irasiady, z drugiej na dziadków z Wehrmachtu – zauważył. Według niego na razie jest spokojnie, ale sztaby pracują i przygotowują się do walki. A wybuchnie ona, gdy po długim okresie milczenia wreszcie przemówi prezes PiS.

Kurski przypominał, że prezes PiS jest w żałobie i jego milczenie jest zrozumiałe. – Ale najwyraźniej czy mówi, czy milczy, to jest źle. To pokazuje, że jest olbrzymie zapotrzebowanie na konflikt. Apeluję do mediów, poważnych mediów, żeby tego nie podsycały - stwierdził. Według europosła PiS skutki politycznego konfliktu wykraczają daleko poza styl wypowiedzi.

TVN24, mm
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...