PSL martwi się o polską prezydencję w UE
W opinii Piechocińskiego, prezydencja w UE to nie jest zadanie tylko dla rządu, prezydenta, naszych europosłów i parlamentarzystów, czy przedstawicieli w Komitecie Regionów. - To jest wspólna szansa i wspólne wyzwanie - podkreślił polityk PSL. W związku z tym - dodał - PSL mówi o "zbiorowym przywództwie" i "nowej jakości przywództwa", które to pojęcia oznaczają umiejętność współpracy i współdziałania. Zamiast walki i konfrontacji, lepsza jest rozmowa i współpraca - mówił Piechociński.
Piechociński przekonywał, że tę umiejętność uosabia kandydat PSL na prezydenta Waldemar Pawlak, który zwraca uwagę na potrzebę budowania wspólnoty narodowej i "koncentruje się na wskazywaniu, że dziś nie jest najważniejsza zdolność do walki dla samej walki, tylko to, by prezydentura, która przed nami, była otwarta na różne środowiska polityczne i różne głosy".
1 lipca 2011 r. Polska jako kolejne państwo obejmie na pół roku przewodnictwo w Radzie Unii Europejskiej. W tym czasie stanie się gospodarzem większości unijnych wydarzeń i będzie odgrywać główną rolę na wszystkich polach aktywności UE, czyli opowiadać za organizację spotkań UE, nadawać kierunek polityczny wspólnoty, dbać o jej rozwój, integrację oraz bezpieczeństwo.PAP, arb