Niemki rodzą coraz mniej dzieci
Schroeder zapowiedziała, że rząd Niemiec nadal zamierza prowadzić politykę wsparcia dla rodzin, w tym rozbudowywać system opieki nad dziećmi oraz zasiłków rodzicielskich. - Zwłaszcza w trudnych czasach należy pomóc ludziom pogodzić życie zawodowe z rodzinnym - oświadczyła. Systematyczny spadek liczby urodzin w Niemczech uznawany jest przez niektórych komentatorów za fiasko kosztownej polityki prorodzinnej, wprowadzonej przez poprzednią chadecką minister ds. rodziny Ursulę von der Leyen. Celem pani minister, która sama jest matką siedmiorga dzieci, było szczególnie zachęcenie pracujących i wykształconych kobiet, by nie rezygnowały z rodziny na rzecz kariery zawodowej.
Od 1 stycznia 2007 roku wprowadzono w Niemczech nowe zasiłki rodzicielskie, stanowiące 67 procent dotychczasowej pensji netto matki lub ojca - nie więcej jednak niż 1800 euro miesięcznie - i wypłacane maksymalnie przez 14 miesięcy po urodzeniu się dziecka. Von der Leyen, tak samo zresztą jak jej następczyni Kristina Schroeder, naciskała też na zwiększenie liczby miejsc w żłobkach, wbrew krytyce konserwatywnych kół swojej partii i Kościoła, które zarzucały pani minister podważanie tradycyjnego modelu rodziny.
PAP, arb