"Pudzian" gotów do walki. "Mogę wojować"
Dodano:
Tylko dwa tygodnie minęły od ostatniego zwycięstwa polskiego siłacza w MMA, a już dzisiaj, o 1.30 czasu polskiego "Pudzian" znów stanie do walki. - Zregenerowałem się bardzo dobrze. Z Japończykiem nie odniosłem jakichś większych obrażeń. Jestem zdrowy, mogę wyjść i wojować przez pełne 15 minut - zapowiada Mariusz Pudzianowski.
Tym razem przeciwnikiem Pudzianowskiego będzie Tim Sylva, który do ułomków nie należy. Amerykanin stoczył 31 walk, z czego wygrał 25. W nocy, w głównej walce wieczoru gali, w amerykańskim Worcester Pudzian spróbuje swoich sił nie na ringu, jak było do tych czas, ale w klatce. - Jestem gotowy do wojowania - zapowiada polski zawodnik. - Jestem amatorem, ale dam radę na pewno – dodaje.
Czy klatka, w której zawodnicy będą walczyć nie będzie w jakiś sposób utrudniać manewru „Pudzianowi"? Sam zainteresowany tłumaczy - Dla mnie to lepiej. Poprzedni przeciwnicy, Marcin Najmnan i Japończyk, uciekali i wypadali za liny. Ten rywal na pewno mi nie wypadnie.
„Pudzian" obiecuje, że przygotuje przeciwnikowi pewną niespodziankę, jednak o konkretach nie powiedział. - Słyszę, że Amerykanie "jadą" po mnie, liczą, że wygrają. Życzę im powodzenia. Spytałem się ich, czy wiedzą, gdzie leży Polska. Nie wiedzą, więc ja im pokażę - mówi pewny siebie.
ap/Tvn24
Czy klatka, w której zawodnicy będą walczyć nie będzie w jakiś sposób utrudniać manewru „Pudzianowi"? Sam zainteresowany tłumaczy - Dla mnie to lepiej. Poprzedni przeciwnicy, Marcin Najmnan i Japończyk, uciekali i wypadali za liny. Ten rywal na pewno mi nie wypadnie.
„Pudzian" obiecuje, że przygotuje przeciwnikowi pewną niespodziankę, jednak o konkretach nie powiedział. - Słyszę, że Amerykanie "jadą" po mnie, liczą, że wygrają. Życzę im powodzenia. Spytałem się ich, czy wiedzą, gdzie leży Polska. Nie wiedzą, więc ja im pokażę - mówi pewny siebie.
ap/Tvn24