W dobie kryzysu Niemcy zwracają się ku narodowym iluzjom
Dodano:
Teraz, w dobie kryzysu, "w najgorszym dla Europy okresie, Niemcy zwracają się ku narodowym iluzjom" - ocenia w czwartek w komentarzu redakcyjnym amerykański dziennik "New York Times".
Gazeta przyznaje, że "zaangażowanie Niemiec w UE było kluczowe dla ich powojennej odbudowy i sukcesu gospodarczego". "Przez całe lata Niemcy odgrywały taką rolę w Europie, jaką Ameryka często odgrywa na świecie - a mianowicie rolę siły pociągowej, której dynamika i popyt pomagają odwrócić recesję zanim ta pogrąży się w depresji" - pisze "NYT".
Następnie sarkastycznie zauważa, że "dawne sukcesy gospodarcze Europy są teraz postrzegane jako sukcesy Niemiec, (...) a obecne problemy (w tej dziedzinie) to problemy wszystkich innych krajów oprócz Niemiec". Po czym dodaje, że "niemieccy politycy i komentatorzy bezwzględnie i autodestrukcyjnie karmią się tymi opiniami".
Przypomina wreszcie pomysły, jakie pojawiały się w niemieckich mediach i jakie przedstawiali niektórzy niemieccy politycy, kiedy rząd w Berlinie jeszcze odmawiał udziału w pakiecie pomocowym dla Grecji: sprzedaż Akropolu, którego wartość wyceniono na 140 mld dolarów, wystawienie na sprzedaż niektórych wysp egejskich. Sondaże w Niemczech pokazywały również, że większość obywateli popiera wykluczenie Grecji ze strefy euro - dodaje "NYT".
"Kiedy Niemcy w końcu zdecydowały się wnieść wkład do funduszu subwencji - w obliczu krachu na całym kontynencie - kłopoty gospodarcze Europy były już o wiele gorsze, a Niemcy i inne kraje musiały wpłacić zdecydowanie więcej środków" - uważa amerykańska gazeta.
Przypomina jednocześnie, że za całą tę sytuację odpowiedzialność ponoszą gospodarki, które są obecnie w największych tarapatach - Grecja, Hiszpania, Portugalia i Włochy. "Nie udało im się zreformować sztywnych i nieefektywnych rynków pracy, ani powstrzymać coraz bardziej niekonkurencyjnych kosztów płac. Reszta Europy, w tym Niemcy, powinny były wcześniej zażądać korekty (budżetów), lecz tego nie uczyniły" - podsumowuje "NYT".
Teraz, "zamiast większych wydatków, Niemcy przygotowują wieloletni program olbrzymich cięć wydatków. (...) Można zrozumieć ich obawy o deficyt i inflację, lecz obecne oszczędne gospodarowanie Niemiec bardziej sparaliżuje wychodzenie Europy z kryzysu i ich własną koniunkturę. Oto kolejna prawda, którą kanclerz Niemiec Angela Merkel musi powiedzieć swojej partii i obywatelom" - konkluduje amerykański dziennik.
PAP
Następnie sarkastycznie zauważa, że "dawne sukcesy gospodarcze Europy są teraz postrzegane jako sukcesy Niemiec, (...) a obecne problemy (w tej dziedzinie) to problemy wszystkich innych krajów oprócz Niemiec". Po czym dodaje, że "niemieccy politycy i komentatorzy bezwzględnie i autodestrukcyjnie karmią się tymi opiniami".
Przypomina wreszcie pomysły, jakie pojawiały się w niemieckich mediach i jakie przedstawiali niektórzy niemieccy politycy, kiedy rząd w Berlinie jeszcze odmawiał udziału w pakiecie pomocowym dla Grecji: sprzedaż Akropolu, którego wartość wyceniono na 140 mld dolarów, wystawienie na sprzedaż niektórych wysp egejskich. Sondaże w Niemczech pokazywały również, że większość obywateli popiera wykluczenie Grecji ze strefy euro - dodaje "NYT".
"Kiedy Niemcy w końcu zdecydowały się wnieść wkład do funduszu subwencji - w obliczu krachu na całym kontynencie - kłopoty gospodarcze Europy były już o wiele gorsze, a Niemcy i inne kraje musiały wpłacić zdecydowanie więcej środków" - uważa amerykańska gazeta.
Przypomina jednocześnie, że za całą tę sytuację odpowiedzialność ponoszą gospodarki, które są obecnie w największych tarapatach - Grecja, Hiszpania, Portugalia i Włochy. "Nie udało im się zreformować sztywnych i nieefektywnych rynków pracy, ani powstrzymać coraz bardziej niekonkurencyjnych kosztów płac. Reszta Europy, w tym Niemcy, powinny były wcześniej zażądać korekty (budżetów), lecz tego nie uczyniły" - podsumowuje "NYT".
Teraz, "zamiast większych wydatków, Niemcy przygotowują wieloletni program olbrzymich cięć wydatków. (...) Można zrozumieć ich obawy o deficyt i inflację, lecz obecne oszczędne gospodarowanie Niemiec bardziej sparaliżuje wychodzenie Europy z kryzysu i ich własną koniunkturę. Oto kolejna prawda, którą kanclerz Niemiec Angela Merkel musi powiedzieć swojej partii i obywatelom" - konkluduje amerykański dziennik.
PAP