Jak sfotografowano papieża w basenie?

Dodano:
O okolicznościach zrobienia na początku lat 80. słynnych zdjęć Jana Pawła II w basenie w Castel Gandolfo opowiedział włoski paparazzo Luciano Parente. Jego relację opublikowano w magazynie dziennika "Corriere della Sera"
Jak opowiada Parente, kiedy włoska prasa ujawniła, że w podrzymskiej rezydencji zbudowano basen, agencja fotograficzna, w której wówczas pracował, postanowiła zrobić zdjęcia pływającego w nim papieża. Pojechał więc do Castel Gandolfo z drugim fotografem Adriano Bartolonim. -Weszliśmy, kiedy teren nie był pilnowany i nie było też papieża. Przeszliśmy w nocy przez mur na cmentarzu. Był tam płaski teren, rzymski mur i na wysokości cmentarza basen. Zamontowaliśmy aparat fotograficzny z obiektywem 200 milimetrów na drzewie - opowiada paparazzo.

Paparazzi na zmianę czatowali dwa tygodnie na papieża. Koledzy donosili im jedzenie. - Czternastego dnia pojawił się papież. Zrobił znak krzyża i zanurkował - opowiada Luciano Parente. Kiedy zdjęcia zostały wywołane, okazało się, że nikt nie chce ich kupić. Ostatecznie wydawnictwo prasowe Rusconi zdecydowało się na transakcję. Parente podejrzewa, że najpierw zgodę na zakup wyraził Watykan.

PP / PAP


Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...