Nie ma pieniędzy na kastrację pedofilów

Dodano:
Głośna inicjatywa rządu Donalda Tuska, przymusowe leczenie i kastracja pedofilów, jak na razie nie ma szans na realizację - informuje "Dziennik Gazeta Prawna". Nie ma ani pieniędzy, ani ośrodków, w których można by seksualnych przestępców leczyć czy kastrować.
Zgodnie z wchodzącymi we wtorek w życie przepisami, gwałt na nieletnim staje się zbrodnią, zagrożoną karą minimum trzech lat więzienia. Pojawia się też nowy rodzaj przestępstwa: to nawiązywanie kontaktu z dzieckiem poniżej lat 15 za pośrednictwem Internetu czy telefonu. Jednak istotą zmian jest fakt, że ustawa zakłada leczenie pedofilów, a nawet ich chemiczną kastrację. O potrzebie leczenia pedofila ma decydować sąd na sześć miesięcy przed przewidywanym warunkowym zwolnieniem lub końcem kary. W przypadku gwałtu na osobie poniżej 15. roku życia lub osobie najbliższej, umieszczenie w zakładzie zamkniętym lub skierowanie na leczenie ambulatoryjne ma być obligatoryjne.

Ponieważ w Polsce nie ma placówek, w których leczono by skazanych za pedofilię, Ministerstwo Zdrowia musiało znaleźć ośrodki, które podejmą się wypełniania zapisów ustawy, która taką terapię przewiduje. I tak leczenie szpitalne pedofilów ma się odbywać w jedynie trzech szpitalach w całej Polsce, a ambulatoryjną terapię ma przeprowadzać pięć placówek.

Jednak, jak ustaliła gazeta, szpitale na wykonywanie tych nowych świadczeń nie dostały pieniędzy.
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...