Palikot: Ludzie PiS rzucali we mnie kamieniami
Dodano:
– To była rozróba ze strony Radia Maryja i PiS oraz ludzi, którzy stoją za Jarosławem Kaczyńskim. Rzucali we mnie butelkami, kamieniami, deskami. Poranili też jednego, młodego człowieka – mówi o swoim wczorajszym wiecu Janusz Palikot. Polityk stwierdził też, że można znów swobodnie rozmawiać o błędach Jarosława Kaczyńskiego. – Wreszcie przestał być świętą krową. Do tej pory nie można było w ogóle przypominać jego kłamstw i oszustw – powiedział.
Palikot nie ma wątpliwości, że ludzie, którzy obrzucali go różnymi przedmiotami, to zwolennicy PiS i radia Maryja. – Zawziętość, agresja, epitety, język, którego używają – tego można się nauczyć tylko od Pospieszalskiego, albo od Tadeusza Rydzyka, albo od Sakowicza – argumentuje szef lubelskiej PO. – Nic we mnie na szczęście nie trafiło, ale jeden z młodych kolegów, który stał za mną ma rozciętą nogę, ale to nic groźnego – dodał. Według Palikota wiec mógł być także pokazem prawdziwej kultury, którą sam poseł PO zademonstrował. – Poprosiłem całą moją publiczność żeby odwróciła się i pozdrowiła Jarosława Kaczyńskiego. To kultura pozdrowienia i podziękowania – chwalił Palikot.
Kaczyński przestał być świętą krową
Poseł PO stwierdził także, że wczorajszy wiec sprawił, że Jarosław Kaczyński przestał być traktowany ulgowo w związku ze śmiercią brata. – Wreszcie przestał być świętą krową. Do tej pory nie można było w ogóle przypominać kłamstw i oszustw Jarosława Kaczyńskiego, ponieważ zginął mu brat. On żeruje na współczuciu, na nieszczęściu, epatując tym na prawo i lewo. Wczoraj jeszcze w sejmie posłowie PiS wystawili wieńce i zdjęcia osób, które zginęły pod Smoleńskiem. Ile miesięcy, ile tygodni będą cały czas grali w tę grę? – mówił wzburzony Palikot.
Dodał też, że jeśli Kaczyński zostanie prezydentem, to z wielu powodów będzie to najgorsze, co może się przydarzyć Polsce. – Jeżeli ktoś nie ma żony, nie ma dzieci, z resztą nigdy nie miał ani żony, ani dzieci, jeżeli ten ktoś nie ma prawa jazdy, do niedawna nie miał też konta bankowego, to powstaje pytanie, czy taki człowiek może coś realnego Polakom zaproponować – ocenił poseł PO. – Nic gorszego niż Jarosław Kaczyński jako prezydent nie mogłoby się Polsce przytrafić – dodał.
PiS pasożytuje na nieszczęściu
Dziś na swoim blogu Janusz Palikot oskarżył także Kaczyńskiego o wykorzystywanie śmierci i tragedii do celów wyborczych. – Prezes PiS kłamał, oszukiwał, a dziś udaje kogoś innego i chce nas nabrać tak, jak w 2005 roku kiedy obiecał, że nie będzie premierem gdy jego brat zostanie prezydentem. I jak wówczas gdy obiecywał, że nigdy nie będzie koalicji z Samoobroną. To podłe i nikczemne, a jednak daliśmy sobie zatkać usta, Kaczyński cynicznie urósł do obecnego poziomu poparcia. Robiąc rzecz najbardziej haniebną na świecie – grając śmiercią i nieszczęściem – pisze Palikot.
Pospieszalski jak hiena
Palikot dodał też na blogu, że podobną metodę zastosował niedawno Jan Pospieszalski z TVP, który sympatii do Kaczyńskiego nie ukrywa. – Redaktor Pospieszalski pływał w poniedziałek łódką w Wilkowie wśród zrozpaczonych ludzi i oferował po 200 złotych za udział w jego programie. Szczególnie zwracał się do najbardziej nieszczęśliwych. Proponował dojazd i nocleg w hotelu w Warszawie. Obrzydliwe to i wstrętne. Zwłaszcza w programie kogoś, kto na co dzień epatuje Pismem Świętym – uważa szef lubelskiej PO.
Radio Zet, ps
Kaczyński przestał być świętą krową
Poseł PO stwierdził także, że wczorajszy wiec sprawił, że Jarosław Kaczyński przestał być traktowany ulgowo w związku ze śmiercią brata. – Wreszcie przestał być świętą krową. Do tej pory nie można było w ogóle przypominać kłamstw i oszustw Jarosława Kaczyńskiego, ponieważ zginął mu brat. On żeruje na współczuciu, na nieszczęściu, epatując tym na prawo i lewo. Wczoraj jeszcze w sejmie posłowie PiS wystawili wieńce i zdjęcia osób, które zginęły pod Smoleńskiem. Ile miesięcy, ile tygodni będą cały czas grali w tę grę? – mówił wzburzony Palikot.
Dodał też, że jeśli Kaczyński zostanie prezydentem, to z wielu powodów będzie to najgorsze, co może się przydarzyć Polsce. – Jeżeli ktoś nie ma żony, nie ma dzieci, z resztą nigdy nie miał ani żony, ani dzieci, jeżeli ten ktoś nie ma prawa jazdy, do niedawna nie miał też konta bankowego, to powstaje pytanie, czy taki człowiek może coś realnego Polakom zaproponować – ocenił poseł PO. – Nic gorszego niż Jarosław Kaczyński jako prezydent nie mogłoby się Polsce przytrafić – dodał.
PiS pasożytuje na nieszczęściu
Dziś na swoim blogu Janusz Palikot oskarżył także Kaczyńskiego o wykorzystywanie śmierci i tragedii do celów wyborczych. – Prezes PiS kłamał, oszukiwał, a dziś udaje kogoś innego i chce nas nabrać tak, jak w 2005 roku kiedy obiecał, że nie będzie premierem gdy jego brat zostanie prezydentem. I jak wówczas gdy obiecywał, że nigdy nie będzie koalicji z Samoobroną. To podłe i nikczemne, a jednak daliśmy sobie zatkać usta, Kaczyński cynicznie urósł do obecnego poziomu poparcia. Robiąc rzecz najbardziej haniebną na świecie – grając śmiercią i nieszczęściem – pisze Palikot.
Pospieszalski jak hiena
Palikot dodał też na blogu, że podobną metodę zastosował niedawno Jan Pospieszalski z TVP, który sympatii do Kaczyńskiego nie ukrywa. – Redaktor Pospieszalski pływał w poniedziałek łódką w Wilkowie wśród zrozpaczonych ludzi i oferował po 200 złotych za udział w jego programie. Szczególnie zwracał się do najbardziej nieszczęśliwych. Proponował dojazd i nocleg w hotelu w Warszawie. Obrzydliwe to i wstrętne. Zwłaszcza w programie kogoś, kto na co dzień epatuje Pismem Świętym – uważa szef lubelskiej PO.
Radio Zet, ps