Komorowski obiecuje kobietom, że "stłucze sufit"

Dodano:
Będę namawiał swoje środowisko polityczne, by przyjąć 35-proc. parytet, a jeśli Sejm uchwali 50 proc., to jako prezydent też taką ustawę podpiszę - zapowiedział na Kongresie Kobiet marszałek Sejmu Bronisław Komorowski.

Przemówienie marszałka było kilkakrotnie przerywane przez uczestniczki Kongresu skandujące "parytety". - Można uczciwie powiedzieć, że rolą prezydenta jest wspieranie wyrównywanie szans. Wszyscy czujemy, że ten szklany sufit ogranicza kobiety i usiłujemy wspólnymi siłami ten sufit stłuc - mówił Komorowski.

- Trzeba brać się do roboty, żeby likwidować niesprawiedliwe ograniczenia. Oprócz rozwiązań ustawowych, trzeba wdrażać nowe dobre obyczaje - dodał. Przypomniał, że PO stara się, by na wszystkich listach wyborczych w pierwszej trójce była zawsze kobieta, a w pierwszej piątce były co najmniej trzy.

Zapewnił, że jako prezydent będzie wspierał wszelkie rozwiązania ustawowe, które ułatwić mają kobietom godzenie ról - nie tylko dotyczące opieki nad dziećmi, ale także elastycznych form pracy. Komorowski poinformował uczestniczki Kongresu, że w piątek rano podpisał ustawę o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie, co zostało przyjęte owacją.

- Jestem facetem, a prawdziwy facet czasem musi mieć odwagę, żeby stanąć po stronie słabszych - powiedział, przypominając, że zjawisko przemocy dotyczy w ok. 80-proc. kobiet. W kongresie uczestniczy także popierająca Komorowskiego Małgorzata Tusk. Żona premiera domagała się miejsc dla kobiet w ławach sejmowych.

PP / PAP

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...