Zwycięstwo Kaczyńskiego zablokuje dalszą integrację Polski z UE
Jak pisze, "porażka Komorowskiego oznaczałaby także upadek reformatora Tuska".
"Sueddeutsche Zeitung" ocenia, że po I turze wyborów w Polsce "wszystko jeszcze jest możliwe". Dodaje, że z uwagi na jedynie pięcioprocentową przewagę Bronisława Komorowskiego nie może on w żadnym razie być pewien zwycięstwa w II turze.
"Kaczyński (...) może zdać się na swych wysoko zmotywowanych zwolenników. W przeciwieństwie do niego blady Komorowski wywołuje niewiele zachwytu" - ocenia gazeta. Zdaniem jej komentatora, poparcie, które kandydat PO uzyskał w niedzielę, jest w mniejszym stopniu jego zasługą, co wynikiem "efektu anty-Kaczyńskiego".
"Komorowskiego wybierają ci, którzy chcą zapobiec zwycięstwu Kaczyńskiego. W czasie +podwójnego panowania bliźniaków+ przed trzema laty polityk ten stawiał na nieustanną konfrontację" - pisze "SZ".
Zauważa, że w minionych tygodniach, po katastrofie pod Smoleńskiem, Jarosław Kaczyński publicznie apelował o zakończenie "polsko-polskiej wojny" i kierował pojednawcze przesłania do krajów sąsiednich. "Większość jego rodaków uważa jednak, że ta metamorfoza jest raczej taktyką na potrzeby kampanii wyborczej. To jest punkt, na którym chcą się opierać doradcy wyborczy Komorowskiego" - ocenia "Sueddeutsche Zeitung".
Jak dodaje, Kaczyński jako szef rządu często działał też pragmatycznie i - tak jak jego tragicznie zmarły brat - nie jest głuchym na wszystko nacjonalistą. "Analizował precyzyjnie słabości i ciemne strony polskiego społeczeństwa. Trudno mu zaprzeczać, gdy wskazywał zaniechania w rozliczeniu komunistycznego reżimu jako jedną z głównych przyczyn niezadowolenia w społeczeństwie. Układy z partii (komunistycznej) i służby bezpieczeństwa należą do największych wygranych przekształcenia w gospodarkę rynkową. To porusza poczucie sprawiedliwości szerokich kręgów społeczeństwa" - ocenia bawarski dziennik.