Migalski: To będzie brutalna kampania, ale ze strony PO, nie naszej

Dodano:
- Nasi polityczni konkurenci będą starali się zagrać jeszcze raz w to, co zagrali w 2007 r., a więc odwołać się do negatywnych emocji, brutalnie zaatakować – powiedział w wywiadzie dla "Polska The Times" Marek Migalski. Eurodeputowany PiS wierzy w zwycięstwo Kaczyńskiego - zapytany o ostateczny rezultat wyborów, Migalski odpowiada: "51,5 dla Jarosława Kaczyńskiego i 48,5 dla Bronisława Komorowskiego. I hura!".
Przez najbliższe 12 dni, sztab Jarosława Kaczyńskiego skupi się na podkreślaniu różnic między dwoma głównymi kandydatami: - Chcemy pokazać jaka byłaby Polska pod rządami Jarosława Kaczyńskiego i jaka byłaby, nie daj Bóg, pod rządami Bronisława Komorowskiego – mówi Marek Migalski. Jego zdaniem, PiS ma pokojowe zamiary, a to PO prowadzi brutalną kampanię: - Nasza próba zasypania rowów, wyciągnięcia ręki jest dla nich absolutnie niekorzystna i zamiast merytorycznej debaty będą się starali pójść na inwektywy, wulgarności, chamstwa" – komentuje Migalski. Eurodeputowany PiS uważa, że przez najbliższe 12 dni, PO będzie chciało „rozbudzić raz jeszcze wojnę polsko-polską” i w rezultacie „to będzie brutalna kampania, ale ze strony PO, nie naszej” – mówi Migalski.

Migalski zaprzecza jakoby PiS miał zamiar wyciągać coś na marszałka Komorowskiego. Jego zdaniem, marszałek kompromituje się sam: „wszystko, co Bronisława Komorowskiego kompromituje, wyciąga on sam w swoich kolejnych przemówieniach" – mówi Migalski. Zdaniem eurodeputowanego PiS, Komorowski „nie zna konstytucji” i „czerpie wiedzę z Wikipedii”. Najgorszy jest, jednak jego zdaniem, program Platformy i Komorowskiego, który przewiduje „wypłynięcie na środek wielkiego jeziora i wrzucenie wszystkich do wody”. Plan PiS, natomiast, jest, według Migalskiego, o niebo lepszy: „Proponujemy obywatelom model państwa solidarnego, troskliwego, opiekującego się ludźmi” – obiecuje europoseł PiS. 

„Mamy propozycję dla wyborców Grzegorza Napieralskiego, dokładnie taką samą jak dla wszystkich Polaków, bo nie dzielimy ich na lepszych i gorszych" – tak Marek Migalski komentuje, jak PiS zamierza przekonać do siebie kandydata SLD. Eurodeputowany PiS wierzy, że te starania zaowocują zwycięstwem Jarosława Kaczyńskiego w drugiej turze: „Wynik pierwszej tury stwarza szansę do nadrobienia zaległości i wygranie tych wyborów” mówi Marek Migalski i zapytany o wynik drugiej tury odpowiada: „51,5 dla Jarosława Kaczyńskiego i 48,5 dla Bronisława Komorowskiego. I hura!”.

„Polska The Times"

kr





Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...